Prześladował ją, a w końcu rozstrzelał. „Zaplanowana egzekucja”. Opis tej zbrodni przeraża

i

Autor: KWP Olsztyn Prześladował ją, a w końcu rozstrzelał. „Zaplanowana egzekucja”. Opis tej zbrodni przeraża

Prześladował ją, a w końcu rozstrzelał. „Zaplanowana egzekucja”. Opis tej zbrodni przeraża

2022-03-10 16:57

Mrągowo. Prześladował ją, uporczywie nękał, aż w końcu zabił – strzelając z bliska do swojej byłej partnerki. To była zaplanowana i na zimno wykonana egzekucja – uznał sąd. Opis tej zbrodni, przeraża. Dlaczego mieszkaniec Mrągowa, Cezary F., tak brutalnie zabił swoją byłą ukochaną? Barbara R. zginęła w makabrycznych okolicznościach.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w czwartek karę dożywocia dla mieszkańca Mrągowa, oskarżonego o uporczywe nękanie i zabójstwo z broni palnej swojej byłej partnerki. – To była zaplanowana i na zimno wykonana egzekucja – uzasadniał sędzia. Ale nawet te mocne słowa nie oddają makabrycznego przebiegu tej zbrodni. Jej opis przeraża!

Krwawy horror miał miejsce we wrześniu 2018 roku w jednym z mieszkań w Mrągowie (Warmińsko-Mazurskie). Prokuratura zarzuciła mężczyźnie, że strzelał do swej byłej partnerki z pistoletu, powodując osiem ran, w tym klatki piersiowej, uszkadzających serce i oba płuca. Te ostatnie obrażenia były przyczyną gwałtownej śmierci. Włamał się do jej domu, wybijając szybę w drzwiach balkonowych, zakradł się i rozstrzelał kobietę!

Wcześniej oprawca zgotował swej ofierze prawdziwe piekło. Zarzuty dotyczyły też uporczywego nękania w okresie przed zabójstwem (lipiec-wrzesień 2018), m.in. wielokrotnego dzwonienia do niej i wysyłania wiadomości tekstowych, śledzenia (także przy użyciu urządzeń lokalizacyjnych, które zainstalował w jej samochodzie), obserwowania jej mieszkania i działki rekreacyjnej, częstego niepokojenia przez stukanie w okno czy barierkę na balkonie. Zarzucono mu też groźby pod adresem kobiety i jej synów.

Mężczyznę zatrzymano dzień po zabójstwie. Przed sądem pierwszej instancji przyznał się i złożył krótkie wyjaśnienia. Ostatecznie został skazany za wszystkie zarzucane mu przestępstwa. Karą łączną było dożywocie, do tego zakaz zbliżania się do synów zmarłej oraz kontaktowania się z nimi bez ich zgody przez pięć lat (licząc od momentu ewentualnego opuszczenia zakładu karnego).

Super Raport 10.03 (Goście: Wojciech Bakun - prezydent Przemyśla, płk Maciej Matysiak, dr Sławomir Dudek - FOR) Sedno Sprawy: Anna Moskwa

Sąd nie miał wątpliwości: to była egzekucja i to z wyjątkowo niskich, mrocznych pobudek. Motywem zabójstwa miało być rozstanie, o którym – po kilku latach spotykania się – zdecydowała kobieta. – To było zabójstwo z zimną krwią, zaplanowana i na zimno wykonana egzekucja – mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Skrodzki, przewodniczący 5-osobowego składu orzekającego Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, cytowany przez PAP.

Sąd nie miał wątpliwości co do poczytalności sprawcy.

Sędzia Skrodzki zwrócił uwagę, że sprawca działał racjonalnie, przygotowując zbrodnię, np. przeniósł drabinę pod blok, w którym mieszkała kobieta, wybił szybę w drzwiach balkonowych, by się dostać do środka, oddał osiem strzałów, wyszedł z mieszkania i odjechał stamtąd samochodem, który potem zmienił na kolejny, miał przygotowaną gotówkę na wypadek ucieczki.

Uzasadniając wyrok, sędzia zwracał uwagę na osobowość sprawcy, który w relacjach musiał mieć kontrolę, przewagę (np. emocjonalną) nad drugą osobą i w takim zachowaniu nie widział nic nagannego. Gdy partnerka podjęła decyzję o odejściu wbrew jego woli, ocenił, że – jak to ujął sędzia – „postawiła mu się”. – To nie jest miłość, to zachowanie kryminogenne, z zachowaniem pełnej świadomości skutków, sposobu działania i celu – mówił sędzia Skrodzki.

Przypominał też, jak po decyzji o odejściu kobieta była szykanowana.

– Setki telefonów, esemesów, walenie kijem w balustradę, dzwonienie domofonem, zachowania agresywne przed domem pokrzywdzonej, wykrzykiwanie również obraźliwych słów, nachodzenie, pukanie – wszystkie możliwe formy uprzykrzania życia człowiekowi, które spowodowały to, że w pewnym momencie była ona na skraju załamania nerwowego. Samo zabójstwo było elementem finalnym pewnego procesu – ocenił sędzia.

Sąd zajmował się apelacjami obrońcy, prokuratury i pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych (dwóch synów zastrzelonej kobiety). Prokuratura i pełnomocnik chcieli, by sąd zasądził po 80 tys. zł synom zmarłej w formie częściowego zadośćuczynienia i sąd apelacyjny to zrobił, jedynie w tym zakresie zmieniając wyrok. Sąd pierwszej instancji w ogóle pominął tę kwestię, choć złożono stosowne wnioski. Obrona karę uważała za rażąco surową i domagała się jej obniżenia do 15 lat więzienia.

Sonda
Czy za zabójstwo powinna być kara śmierci?

Kara dożywocia odzwierciedla społeczną szkodliwość czynu, ma zabezpieczyć społeczeństwo przed kontaktami z tego typu osobami – uzasadniał sąd. – Bo nie ma pewności, że to zachowanie w jakikolwiek sposób ulegnie zmianie, a potencjalną ofiarą może być każdy z nas. Tylko ta kara izolacyjna, i w tym wymiarze, jest karą realną, prawidłową i bezpieczną dla społeczeństwa – powiedział sędzia Skrodzki. Wyrok jest prawomocny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki