Fatalny romans z amerykańskim żołnierzem
Do węgorzewskiej komendy zgłosiła się w środę (19 sierpnia) 35-letnia mieszkanka gminy Pozezdrze. Opowiedziała policji o znajomości z mężczyzną. W korespondencji pisał on kobiecie, że jest na misji wojskowej w Syrii. Co więcej, deklarował 35-latce, że jest w niej zakochany. Niestety, ta "miłość" miała fatalny koniec.
Najpierw jednak "żołnierz" twierdził, że ma przy sobie ogromne pieniądze, jednak nie może ich trzymać w swojej bazie. Był gotów wysłać pieniądze poznanej 35-latce, ale pod jednym warunkiem - kobieta musi pokryć koszty ubezpieczenia. 35-latka bez wahania przelała określoną kwotę na konto rzekomej firmy kurierskiej.
Żołnierz okazał się być oszustem
Na tym nie koniec. Mężczyzna ponownie oszukał kobietę, tym razem wciskając jej historię o paczce, która utknęła zagranicą i kolejnych kosztach, które należy ponieść. Z każdą kolejną historią fantazja ponosiła oszusta coraz mocniej. Według jednej z historyjek kurier odpowiedzialny za przesyłkę uległ wypadkowi, a koszt jego leczenia miała pokryć... 35-letnia kobieta.
- Kiedy kobieta zdecydowanie upomniała się o paczkę, po przelaniu już sporej gotówki, to żołnierz amerykański napisał, że wszystkim sam się zajmie. Był tylko jeden warunek, pokrzywdzona musiała wykupić na jego miejsce innego żołnierza, co uczyniła - mówi Agnieszka Filipska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie. Następnie oszust chciał, aby kobieta opłaciła jego przelot. O tego czasu 35-latka zaprzestała dokonywać przelewów.
Cały proceder trwał kilka miesięcy. Tyle czasu zajęło kobiecie zorientowanie się, że została oszukana. Oszust wzbogacił się dzięki niej na kwotę 65 tysięcy złotych!