Radomno jest to malowniczo położona miejscowość koło Nowego Miasta Lubawskiego. Wokół wsi wije się rzeka wypływająca z pobliskiego jeziora. Nad centrum góruje stary kościół, obok szkoła i przedszkole. Dom rodzinny tragiczne zmarłego Wojtusia znajduje się przy samym cmentarzu.
Tam właśnie we wtorek ok. godz. 14 doszło do makabrycznego wypadku. – Na 5-letniego chłopca przewróciła się pusta butla po gazie technicznym. Butla ta jest wysoka na ponad 1,5 metra i wąska. W wyniku wypadku chłopiec doznał rozległych obrażeń ciała, które skutkowały jego zgonem – informuje Bartłomiej Smarz z policji w Nowym Mieście Lubawskim.
Mieszkańcy wsi są w szoku. – To straszne. Piotr ma garaż, w którym naprawia auta, majsterkuje – mówi pani Katarzyna, mieszkanka Radomna. – Wojtuś chodził z moim synkiem do przedszkola, był wykapanym tatusiem. Też lubił majsterkować, bawił się samochodzikami, rozkładał je części. Pewnie czegoś szukał w garażu ojca, kiedy to się stało – dodaje.
Sąsiedzi opłakują Wojtusia z rodzicami chłopczyka, jego siostrzyczką i dwoma braćmi. Na podwórku rodziny panuje cisza. Dzieci, które wcześniej biegały ze śmiechem, zaszyły się w domu. – Piotr zawsze pomaga innym, jest strażakiem, rusza do akcji na każdy sygnał. Nie wyobrażam sobie, jak się czuje. To odpowiedzialny, kochający ojciec, a to, co się wydarzyło, to nieszczęśliwy wypadek – mówi pan Andrzej, mieszkaniec wsi. Policja pod nadzorem prokuratura wyjaśniają wszystkie okoliczności tragedii.