Wypadek podczas pracy w zakładach mięsnych na Mazurach
Rafał S. (40 l.) pochodził z Kętrzyna. W zakładach w Antonowie pracował od dwóch lat w brygadzie sprzątającej, zajmując się czyszczeniem zakładu i linii produkcyjnej. Feralnego dnia, 13 sierpnia, miał wyczyścić przenośnik taśmowy i rozdrabniacz mięsa drobiowego. W trakcie tej niebezpiecznej czynności rolka przenośnika łańcuchowego zaczepiła najprawdopodobniej o jego ubranie, wciągając mężczyznę do maszyny będącej w ruchu.
Okoliczności tego straszliwego wypadku wyjaśnia prokuratura i Inspekcja Pracy. — Wstępnie ustaliliśmy, że pracownik zginął podczas prac czyszczenia maszyny — informuje Łukasz Sztych z Państwowej Inspekcji Pracy w Olsztynie. — To było podczas czyszczenia przenośnika łańcuchowego, który był w ruchu. Mężczyzna doznał urazów głowy oraz wielonarządowych — dodaje inspektor.
Rafał S. został pochowany w rodzinnym Kętrzynie, u boku swojej młodszej siostry. Był kawalerem. Tak Rafała wspomina jego kolega z pracy, który w rozmowie z "Super Expressem" prosi o anonimowość.
To dla mnie straszna chwila, znałem go, bo pracowaliśmy razem od dwóch lat. Był miłym, spokojnym facetem. Straszna i bolesna śmierć go dopadła.