Pan Grzegorz to ratownikiem medyczny i koordynator w zespole opieki zdrowotnej w pogotowiu w Szczytnie. Pracuje w zespole wyjazdowym w karetce pogotowia. Mężczyzna jako przedstawiciel grupy medyków mógł zaszczepić się na koronawirusa jeszcze pod koniec 2020 roku. Stało się to 29 grudnia. Początkowo pan Grzegorz czuł się dobrze. Nie miał żadnych niepożądanych objawów. Pracował dalej. Na początku 2021 r. okazało się, że jego koleżanka z pracy jest zakażona koronawirusem.
ZOBACZ: Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Szczytno: Zaszczepił się przeciw COVID-19. Zaraził się koronawirusem
Ratownik musiał więc wykonać test na obecność COVID-19. W poniedziałek (11 stycznia) otrzymał wynik. Okazało się, że pan Grzegorz również jest zakażony. Jak dotąd nie ma żadnych objawów, poza - jak stwierdził - objawów poza „dziwnym posmakiem w ustach”. Ratownik musi pozostać w izolacji jeszcze przez tydzień, do 20 stycznia. Na ten sam dzień wyznaczony ma również termin podania drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19.
Jak to możliwe? Janusz Dzisko, dyrektor warmińsko-mazurskiego sanepidu tłumaczy że po podaniu szczepionki na COVID-19 musi minąć pewien czas, zanim wytworzą się przeciwciała. Z reguły trwa to kilka dni. Bardzo możliwe, że tuż po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki, ratownik medyczny ze Szczytna zaraził się koronawirusem od swojej koleżanki z pracy.