Ukradł rower i sprzedał go za... 40 złotych
Pod koniec czerwca policjanci otrzymali zgłoszenia o kradzieży dwóch rowerów. Do pierwszej kradzieży doszło w gminie Ełk podczas prac rolnych. Pokrzywdzony pojechał do pracy swoim rowerem i zostawił go niedaleko pola.
Jak się okazało, okazję wykorzystał inny sezonowy pracownik. Mężczyzna zabrał rower i wrócił nim do Ełku. Gdy jednoślad nie był mu już potrzebny, sprzedał go za 40 złotych. Natomiast właściciel wycenił jego wartość na 660 złotych. Policjanci odzyskali skradziony rower i już przekazali go właścicielowi.
Policjanci ustalili także, że ten sam mężczyzna ukradł rower o wartości 700 złotych w Ełku. 18-latek zobaczył stojący niezabezpieczony rower w centrum miasta. Jak się okazało, właściciel w tym czasie był u fryzjera.
18-latek zabrał rower, a potem zostawił go kilka ulic dalej. Przypiął go swoją linką do płotu, żeby nikt mu go nie ukradł. Jakiś czas później przechodził tamtędy właściciel i dostrzegł swoją własność.
5 lat więzienia dla złodzieja rowerów z Ełku
Policjanci pracując przy tych sprawach ustalili także, że to nie wszystkie kradzieże, jakich dopuścił się zatrzymany mężczyzna. Policjanci znaleźli u niego jeszcze inny rower. Okazało się, że on także pochodzi z kradzieży. Jednak nie zostało to zgłoszone policjantom, dlatego poszukujemy właściciela tego roweru.
Do kradzieży najprawdopodobniej doszło w centrum Ełku w czerwcu. To górski rower, kolor biały. Osoby, które rozpoznają swój rower, a także osoby które mogą pomóc w ustaleniu jego właściciela, prosimy o kontakt z osobą prowadzącą postępowanie pod numerem 87 621 82 74, 87 621 82 00 lub osobisty z jednostką Policji.
18-latek usłyszał zarzuty kradzieży. Kodeks karny przewiduje za to karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Przypominamy także właścicielom jednośladów o prawidłowym zabezpieczaniu rowerów. Pamiętajmy, że często to okazja czyni złodzieja. Właściciele zazwyczaj zabezpieczają rowery, jednak zdarza się, że w sposób niewłaściwy lub niewystarczający.
Taka sytuacja to wymarzona okazja dla złodzieja. Niekiedy wystarczy chwila nieuwagi, aby toś zabrał pozostawiony przed sklepem, na klatce schodowej czy w piwnicy rower.