Prokuratura Okręgowa w Olsztynie pod koniec 2021 r. przesłała do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Marcinowi M. oskarżonemu o dokonanie dwóch napadów na placówki bankowe. Marcin M. został zatrzymany w tej sprawie niemal dokładnie rok temu, 30 marca 2021 r. Oskarżony przed zatrzymaniem pracował w komisariacie policji w Rucianem-Nidzie jako dzielnicowy. Według ustaleń prokuratora, Marcin M. 3 marca 2021 r., posługując się bronią palną i grożąc pracownikom banku pozbawieniem ich życia, ukradł z banku w Rozogach ponad 87 tysięcy złotych.
Ponadto prokurator ustalił, że Marcin M. miał dokonać także napadu na placówkę bankową w Pieckach. Do zdarzenia doszło 14 stycznia 2020 r. Zdaniem prokuratora Marcin M. przy użyciu broni palnej oraz gróźb pozbawienia życia wobec pracowników banku, miał wówczas ukraść z banku ponad 46 tysięcy złotych.
Marcin. M. przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się jedynie do napadu na bank w Rozogach. W złożonych przed prokuratorem wyjaśnieniach wyjawił motywy swojego działania (problemy finansowe i narastające długi) oraz opisał przebieg tego zdarzenia.
Proces Marcina M. rozpoczął się w dniu 28 stycznia 2022 r. przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Na wniosek stron sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy z uwagi na ważny interes osób prywatnych. Oskarżony w pierwszym dniu procesu oświadczył, że podtrzymuje wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym i odpowiadał na pytania stron.
Wyrok w tej sprawie zapadł 29 marca 2022 r. - Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał Marcina M. za winnego popełnienia obu zarzucanych mu czynów z tym ustaleniem, że działał on nie tylko na szkodę obu napadniętych banków, ale również na szkodę dwóch towarzystw ubezpieczeniowych - mówi Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik olsztyńskiego sądu.
Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz orzekł wobec niego obowiązek naprawienia szkody w całości. Ponadto, sąd orzekł wobec Marcina M. obowiązek zadośćuczynienia pięciu osobom pokrzywdzonym poprzez zapłatę im kwoty po 2,5 tys. zł. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.