Efektowne zwycięstwo Stomilu. Co dalej?
Do meczu w Nowym Sączu gracze Stomilu mogą przystąpić w dobrych nastrojach. Po powrocie na pierwszoligowe boiska pokonali u siebie 4:2 Odrę Opole. W debiucie gola strzelił Sam van Huffel, a pierwszego hat-tricka w karierze uzyskał Szymon Sobczak. Piłkarze tonują jednak optymistyczne nastroje.
- To jest dopiero początek. Na pewno jest dużo pozytywnych emocji meczu, ale na spokojnie do tego podchodzimy, bo jest jeszcze wiele kolejek i wiele punktów do zdobycia, a my chcemy być jak najwyżej w tabeli - mówił po zwycięstwie nad Odrą Artur Siemaszko ze Stomilu Olsztyn. - Każdy mecz jest inny, więc następny, może być jeszcze lepszy, ale może też być totalną wtopą, bo to jest sport.
Polecany artykuł:
Najlepszym strzelcem Sandecji jest... obrońca
Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed meczem w Nowym Sączu, trener Piotr Zajączkowski i bramkarz Piotr Skiba podkreślali, że konfrontację z Sandecją mogą rozstrzygnąć stałe fragmenty gry. - Najlepszym strzelcem Sandecji jest Słowak Michal Piter-Bućko. Strzelił 6 goli, większość po stałych fragmentach gry - zauważył trener Zajączkowski. Piotr Skiba dodaje: - Skupiliśmy się na treningu stałych fragmentów gry w tym tygodniu.
Początek sobotniego meczu o godz. 19:10. Sandecja zajmuje obecnie 12. miejsce w I lidze z dorobkiem 26 punktów. Stomil jest dziesiąty i ma 3 "oczka" więcej. - Przed nami trudny rywal. Niedawno grali w ekstraklasie. Wyruszamy w daleką podróż, ale solidnie przepracowaliśmy mikrocykl treningowy i jesteśmy pełni nadziei - podsumował Piotr Zajączkowski.