Zaczęło się od śledztwa, które prowadził pomorski wydział Prokuratury Krajowej. Na jej zlecenie CBŚP tropiło nielegalnych handlarzy bronią. Podczas śledztwa wytypowali mieszkańca Olsztyna, który miał być jednym z klientów i kupić u przestępców pistolet Walter P-22. Zapadała decyzja o przeszukaniu jego mieszkania do którego jednak nie doszło, bo śledczym drzwi otworzyła mama mężczyzny – na co dzień sędzia.
Beata K. pokazał policji swoją legitymację i uniemożliwiła im przeprowadzenie rewizji. Powoływała się na przysługujący jej immunitet, mimo, iż planowane czynności nie dotyczyły jej samej a syna. Któremu w tej sprawie nie postawiono żadnych zarzutów.
Za to przed sądem będzie się teraz tłumaczyła Beata K. Jak potwierdził nam sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski – rzecznik sądu okręgowego w Olsztynie – Sąd Najwyższy „zezwolił na pociągnięcie sędzi do odpowiedzialności karnej”. „Tą samą uchwałą SN zawiesił obwinioną sędzię w czynnościach służbowych i obniżył jej wynagrodzenie o 25 procent na czas trwania zawieszenia w czynnościach służbowych” - napisał nam sędzia. Beacie K. za utrudnianie pracy policji grozi nawet 5 lat.