Miłosz miał przed sobą całe życie. Straszna śmierć 21-latka
Mieszkańcy Boreczna k. Iławy nie mogą pogodzić się z tragiczną śmiercią Miłosza. Był bardzo lubianym, młodym człowiekiem. - Uczył się i pracował, zrobił prawo jazy na auta ciężarowe. Pracował od rana do świtu i jeszcze uczył się zaocznie - wspomina chłopaka ze łzami w oczach jedna z sąsiadek i dodaje, że na dyskotece w Starym Dzierzgoniu umówił się z dziewczyną. Tam zaatakował go rok młodszy Daniel K.
Śledczy odtworzyli to, co stało się 23 września tego roku. 21-letni Miłosz S. pojechał na zabawę do dyskoteki w Starym Dzierzgoniu (woj. pomorskie). Tam spotkał o rok młodszego Daniela K., który do niego podszedł. Najpierw doszło do sprzeczki, a później znacznie silniejszy Daniel K. zaczął okładać Miłosza. Wszystko nagrały kamery monitoringu zamontowane przed dyskoteką. Daniel K. przestał bić dopiero, kiedy Miłosz stracił przytomność. Zostawił go przy krawężniku i uciekł. Dopiero następnego dnia Miłosza znaleźli wracający z zabawy goście. Przybyli na miejsce ratownicy wezwali na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zabrany 21-latek do szpitala przeszedł operację. Niestety, kilka dni później chłopak zmarł.
Brutalne pobicie. Daniel K. nie odpowie za zabójstwo
Jeszcze tego samego policjanci ze Sztumu zatrzymali sprawcę. Policja nie podaje motywów sprawcy. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez naszego reportera wynika, że Daniel K., miał nie lubić swojego kolegi i dlatego go pobił. Już kilka dni przed brutalnym atakiem miał grozić Miłoszowi pod sklepem w Borecznie. Śledczy przedstawili mężczyźnie zarzut naruszenia czynności ciała na okres powyżej 7 dni. Daniel K., trafił do aresztu na trzy miesiące. Zamiast odpowiadać za zabójstw,o za popełnione przestępstwo grozi mu maksymalnie pięć lat więzienia. W poniedziałek (9 października) odbył się pogrzeb Miłosza. Zdjęcia w poniższej galerii.
Polecany artykuł: