Do tragicznego wypadku doszło 26 września, na drodze wojewódzkiej 595 między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem. W wyniku poniesionych obrażeń zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, jadące osobowym audi. W zdarzeniu brał też udział mercedes, z którym zderzyły się mieszkanki powiatu olsztyńskiego. Mercedesem podróżowało małżeństwo oraz 4-letni chłopiec, który trafił do szpitala w Olsztynie. Policjanci pracujący na miejscu wypadku ustalili, że prawdopodobną przyczyną wypadku był manewr 41-letniego kierowcy mercedesa, który jadąc w kierunku Barczewa, przekroczył oś jezdni, zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z audi. Kierowca mercedesa był trzeźwy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmiertelny wypadek koło Barczewa. Zginęły dwie kobiety, 4-letnie dziecko jest ranne
Polecany artykuł:
Dwie kobiety zginęły pod Olsztynem. Rodzina prosi o pomoc. Trwa zbiórka pieniędzy
Okazuje się, że bliscy ofiar wypadku pod Olsztynem są w trudnej sytuacji finansowej. W internecie ogłosili zbiórkę pieniędzy. - W tragicznym wypadku samochodowym zginęła moja mama Anna T. oraz mama mojego partnera Wanda Barbara N. Pomagały nam one bardzo w opiece nad dziećmi, a także w razie potrzeby wspierały nas finansowo. Oprócz tego mama mojego partnera opiekowała się chorym mężem, który ma grupę inwalidzką - napisała autorka zbiórki.
Dodała, że ma dwuletnią córeczkę i 4,5-letniego chorego synka. - Urodził się z rozszczepem podniebienia, a to wiąże się z różnego rodzaju wizytami u lekarza i rehabilitacjami. Stwierdzono u niego również niedosłuch i oczekuje na operację, którą można przeprowadzić tylko w dwóch szpitalach w Polsce - napisała córka ofiary wypadku. Dodała także, że dla męża jednej ze zmarłych należy dostosować mieszkanie do potrzeb jego stanu zdrowia.
- W wypadku uczestniczył również pies, który potrzebuje leczenia i rehabilitacji, gdyż został połamany - dodała autorka zbiórki i dodała. - Same formalności związane z wypadkiem są również dla nas dużym obciążeniem finansowym - napisała córka zmarłej w wypadku kobiety. Link do zbiórki dostępny jest TUTAJ.
"Konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach"
Za kierownicą mercedesa feralnego dnia siedział znany łódzki mecenas Paweł K. Wraz z rodziną wracał z wesela influencerki Martyny Kaczmarek. Niedługo po wypadku Paweł K. opublikował w sieci film, który oburzył internautów. - Wszyscy mówią, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy. Ale zapominamy moi drodzy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły - mówił.
Poprosiliśmy mecenasa o komentarz do tragicznych wydarzeń pod Olsztynem i jego słów. - Nie mam ochoty na ten temat rozmawiać. Wyrywa pan słowa z kontekstu. Żegnam, proszę do mnie nie dzwonić - powiedział Paweł K.
Sprawę na Twitterze skomentował m.in. Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości: - Szokująca wypowiedź, tym bardziej, że padła z ust adwokata. Zleciłem analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej - napisał Kaleta.
ZOBACZ TEŻ: "Zginęły, bo jechały trumną". Adwokat brał udział w śmiertelnym wypadku, teraz szokuje
Adwokat zszokował wypowiedzią o "trumnie na kółkach". Dwie kobiety zginęły w wypadku pod Olsztynem. Zobacz galerię
Polecany artykuł:
Rada adwokacka z Łodzi "zbulwersowana" słowami Pawła K.
Z kolei Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi wszczęła wobec mecenasa postępowanie dyscyplinarne. – Jesteśmy głęboko poruszeni ogromną tragedią, do której doszło 26 września, a w której życie straciły dwie kobiety. Współczujemy rodzinom ofiar i składamy im najszczersze kondolencje. Jednocześnie jesteśmy zbulwersowani reakcją jednego z uczestników wypadku drogowego – adwokata Izby Łódzkiej. Podkreślamy, że takie wypowiedzi na temat tragedii nie przystają żadnemu człowiekowi. Adwokat tak w życiu codziennym, jak i podczas wykonywania pracy zawodowej musi wykazywać się poczuciem głębokiej empatii, tym bardziej zrozumieniem dla cierpienia rodzin i bliskich osób, które poniosły śmierć w wyniku wypadku. Dlatego wyrażamy stanowczy sprzeciw i brak akceptacji dla tego rodzaju wypowiedzi. Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Łodzi niezwłocznie po zapoznaniu się z treścią zamieszczonego w social mediach nagrania, wszczął postępowanie dyscyplinarne – informuje Sylwester Redeł, dziekan Okręgowej Izby Adwokackiej w Łodzi.
Zareagowała też Martyna Kaczmarek, na weselu której bawił się adwokat. – Nie zgadzam się ze słowami wypowiedzianymi przez gościa mojego wesela. Wykluczenie komunikacyjne to realny problem, który dotyka wielu Polaków, szczególnie w obszarach wiejskich. Nie utożsamiam się z jego czynami i słowami. Jest mi przykro, że padły. Uważam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i nie powinno być definiowane przez sytuację ekonomiczną osoby – napisała w oświadczeniu.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Wracali z wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek, mieli wypadek! Dwie kobiety nie żyją
Polecany artykuł:
"Modlę się za zmarłe kobiety i ich rodziny"
Niedługo później łódzki mecenas ponownie zabrał głos ws. tragedii, do której doszło na Warmii. Paweł K. napisał:
Dzień po tragicznym wypadku, w którym śmierć poniosły dwie kobiety, pod wpływem emocji nagrałem relację, w której użyłem niewłaściwych słów. Z całego serca przepraszam za te wypowiedzi rodziny ofiar i wszystkich tych, których moje wypowiedzi uraziły, zbulwersowały, oburzyły. Nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji. Składem najszczersze kondolencje rodzinom ofiar. Modlę się za obie zmarłe kobiety oraz ich rodziny. Czekam na oficjalne ustalenia śledztwa, które prowadzą odpowiednie służby. Jeszcze raz wyrażam głębokie ubolewanie i przepraszam za wypowiedziane słowa.
Polecany artykuł:
Sprawą wypadku zajmuje się olsztyńska prokuratura
Śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku przejęła z prokuratury rejonowej Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. – Powodem przejęcia sprawy jest zainteresowanie społeczne, jakie ona wywołuje – argumentował decyzję Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Na razie nie przedstawiono nikomu zarzutów, śledczy czekają na opinie biegłych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Słowa o "trumnie na kółkach" rozpętały burzę. Nowe fakty ws. tragicznego wypadku pod Barczewem
Polecany artykuł: