Utonięcie w jeziorze Jagodne Wielkie
44-letni mężczyzna utonął w jeziorze Jagodne Wielkie niedaleko Giżycka. Do zdarzenia doszło w czwartek (30 lipca). Mieszkaniec województwa podlaskie spędzał z rodziną na łodzi. W pewnym momencie 44-latek wskoczył do wody popływać.
Po kilku minutach mężczyzna zaczął wzywać pomocy, ponieważ nie mógł utrzymać się na powierzchni wody. Na ratunek ruszyli członkowie rodziny i inni żeglarze, jednak pomimo prowadzonej reanimacji nie udało się uratować 44-latka.
Fatalny tydzień na mazurskich jeziorach
To pierwsze utonięcie w powiecie giżyckim tego lata. Niestety, tylko w ostatnich kilku dniach na mazurskich jeziorach życie straciło kilka osób. W środę (29 lipca) na jeziorze Gielądzkim dryfowało ciało 68-letniego mężczyzny. Zwłoki zauważyła przypadkowa osoba.
Dzień wcześniej w Mikołajkach zginął 41-letni mężczyzna, który skoczył do wody z kładki dla pieszych nad przesmykiem łączącym jeziora Mikołajskie i Tałty. Z kolei w niedzielę (26 lipca) na jeziorze Dargin w miejscowości Pieczarki utonął 18-latek. Mężczyzna był obywatelem Szkocji, który przyjechał ze znajomymi na wakacje na Mazury.
Polecany artykuł:
Policja apeluje o rozwagę nad wodą
Sprzyjająca pogoda, wysokie temperatury i słońce sprawiają, że właśnie nad wodą wypoczywamy najchętniej. Jednak jezioro, rzeka czy morze to nie tylko relaks i odpoczynek, ale również mnóstwo zagrożeń. To przede wszystkim tutaj liczy się pilna uwaga i przezorność wypoczywających. Przecenienie własnych umiejętności podczas kąpieli i niedostateczna opieka nad dziećmi mogą być tragiczne w skutkach. Przy okazji letnich wycieczek i aktywnego wypoczynku nietrudno o tragedię.