Sąd Rejonowy w Mrągowie (woj. warmińsko-mazurskie) uniewinnił w czwartek (3 lutego) policjanta z tego miasta, któremu w 2018 roku Barbara R. zgłaszała, że jest ofiarą stalkera. W efekcie stalker zastrzelił kobietę strzałami prosto w serce. Policjanta oskarżył syn ofiary, ale, w ocenie sądu, tak dramatycznego rozwoju wydarzeń nie dało się przewidzieć. Sprawa dotyczy głośnego zabójstwa mieszkanki Mrągowa Barbary R., do którego doszło we wrześniu 2018 roku. Kobieta kilka razy zgłaszała policji, że jest nękana przez znajomego, z którym przez pewien czas pozostawała "w bardzo luźnym związku", a po jego zakończeniu zaczęła być nękana. Cezary F. wysyłał kobiecie kilkaset smsów dziennie, pod jej samochód podczepił nadajnik GPS, by ją śledzić, nachodził ją w domu, pracy, u znajomych. W efekcie zabił ją strzałami prosto w serce, gdy ta we własnym mieszkaniu położyła się spać. Cezary F. w kwietniu 2021 roku został skazany na dożywocie, odsiaduje wyrok.
Polecany artykuł:
Policjant zlekceważył sygnały zamordowanej kobiety?
Syn zamordowanej kobiety uważa, że policjant, który prowadził postępowanie ws. gróźb kierowanych przez Cezarego F. do jego matki nie dopełnił obowiązków. Prokuratura uznała, że nie ma podstaw do oskarżenia policjanta, więc syn zdecydował się na oskarżenie go we własnym zakresie. W czwartek sąd ogłosił wyrok, uznając, że policjant celowo nie odwlekał działań wobec Cezarego F.
- Przełożeni nakazali mu prowadzenie postępowania sprawdzającego, czyli takiego, które miało wyjaśnić sprawę. To nie wymagało natychmiastowego zatrzymania Cezarego F. jak oczekiwał tego syn Barbary R. - powiedział sędzia Wojciech Krawczyk, przyznając, że sprawy dotyczące gróźb, czy stalkingu - jak wynika to z jego wieloletniego doświadczenia w wydziale karnym - nie są traktowane w sposób priorytetowy, "choć być może powinno być inaczej". - Bardziej priorytetowo są traktowane sprawy, gdzie doszło do naruszenia nietykalności, tu tego nie było - podkreślił sędzia, dodając, że policjant nie wiedział, że Cezary F. ma broń. Nie mógł też przewidzieć, że sprawa nabierze tak dramatycznego obrotu. - Większość gróźb sprowadza się do słów, do wygrażania innym i sobie. I na tym się kończy. Cezary F. w przeszłości był karany za groźby, ale nie wyszły one poza sferę werbalną - podkreślił sędzia.
Stalker kontrolował nawet ruchy policji
Sędzia Wojciech Krawczyk podkreślił, że policjant podjął działania, m.in. przesłuchał koleżanki Barbary R. Próbował też porozmawiać z Cezarym F., ale nigdy go nie zastał. Dopiero po zabójstwie okazało się, że F. podsłuchiwał policyjną radiostację i gdy słyszał, że policja do niego jedzie, uciekał. - Ta sprawa jest bardzo dramatyczna, a śmierci Barbary R. zapewne można było uniknąć. Pewnie można było zrobić coś inaczej czy szybciej. Ale nie wszystko da się przewidzieć - podkreślił sędzia, przyznając, że z ludzkiego punktu widzenia rozumie syna zamordowanej kobiety, któremu trudno jest się pogodzić z tym, co spotkało jego rodzinę.
Oskarżonego policjanta nie było na ogłoszeniu wyroku. Syn zamordowanej kobiety powiedział PAP, że poprosi o uzasadnienie wyroku i gdy je otrzyma, rozważy złożenie apelacji. Syn Barbary R. wcześniej doprowadził do czasowego zawieszenia prokurator, która wyjaśniała okoliczności zabójstwa jego mamy. W związku z morderstwem Barbary R. przed sądem stanęła także inna policjantka z Mrągowa, która zmieniła datę na dokumentach dotyczących sprawy. To postępowanie sąd warunkowo umorzył.
Polecany artykuł: