Andrzej Wiczkowski (55 l.), to ma klawe życie. Nie dość, że co miesiąc wpada mu okrągła sumka na konto, to jeszcze do swojej dyspozycji ma służbową limuzynę. W czwartek, 2 maja wybrał się w wolny dzień od pracy, bo tego dnia jego urząd nie pracował, do sklepu na zakupy.Wyluzowany w ciemnych okularach ubrany nie jak na polityka przystało w garnitur, a plażowicz w białym polo, krótkich spodenkach i sandałach.
I tego dnia nie będzie mile wspominał. Wyjeżdżając z parkingu służbową Skodą Superb wymusił pierwszeństwo na jadącym Peugeocie. Wynik zderzenia jest taki, że służbowy samochód starostwa powiatowego musiała odholować laweta. Przybyli na miejsce policjanci, sprawdzili trzeźwość pana starosty i go jedynie poczuli.
Zwykły obywatel, za takie wykroczenie dostał by mandat bardzo wysoki mandat i 6 punktów karnych.
Pan starosta przez cały czas interwencji gdzieś telefonował. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy ostródzką policję. - Sprawca zdarzenia był trzeźwy i został pouczony. Zatrzymano dowód rejestracyjny - mówi pod.kom Michał Przybyłek.