61-latek z Węgorzewa oszukany. Stracił 460 tysięcy złotych
Sprawa dotyczy zdarzenia z października 2022 r. Mieszkaniec Węgorzewa zainteresował się inwestycjami w kryptowaluty. 61-latek wcześniej nie zajmował się tym, ale po rozmowie telefonicznej z osobą, która przedstawiła się jako analityk finansowy, postanowił to zmienić. Skuszony osiągnięciem wysokich zysków zainstalował aplikację Any Dysk. W kolejnym miesiącu zawarł umowę o świadczenie usług maklerskich, instalując kolejną aplikację support. Miała ona pomóc w inwestowaniu, dając dostęp do środków na rachunkach bankowych pokrzywdzonego. W trakcie kolejnych dni z mieszkańcem Węgorzewa kontaktowały się inne osoby, podające się za księgowych. Jedna z tych osób założyła mężczyźnie konto inwestycyjne, dzięki któremu miał on podgląd na inwestowane pieniądze i osiągane zyski. - Kiedy 61-latek chciał wypłacić to co udało mu się zarobić usłyszał, że musi wcześniej zapłacić 10 procent sumy obróconej. Kiedy tego nie zrobił, kontakt z rzekomymi inwestorami się zakończył. Wtedy mieszkaniec Węgorzewa zorientował się, że padł ofiarą oszustwa - mówi st. asp. Agnieszka Filipska z Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie.
Jak nie dać się oszustom?
Policjanci przypominają, aby zachować szczególną ostrożność podczas inwestowania pieniędzy, szczególnie w kryptowaluty. Zazwyczaj sytuacja wygląda bardzo podobnie. Po wpłaceniu mniejszych kwot jesteśmy zachęceni zyskiem, jaki nam jest prezentowany. Następnie dokonujemy kolejnych wpłat, często na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kiedy przychodzi moment wypłaty, zazwyczaj występuje problem – konieczność wpłaty kolejnych środków na opłaty czy podatek lub problem techniczny. Brak dodatkowych opłat powoduje rzekome zablokowanie pieniędzy.Aby nie narazić się na straty, policjanci przestrzegają, aby już przed pierwszym przelewem dobrze sprawdzić, czy giełda, na której chcemy inwestować, w ogóle istnieje i nie kierować się emocjami przy inwestowaniu własnych pieniędzy.