Jak przypomniał rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim 19 października tego roku skierował do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko Robertowi Z. oskarżonemu m.in. o usiłowanie dokonania zabójstwa dwóch osób przy użyciu broni palnej. Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło 30 listopada 2020 r. na terenie jednej z posesji w gminie Lubomino. Zdaniem oskarżyciela Robert Z., działając z zamiarem pozbawienia życia teścia Ryszarda B. i żony Ewy Z., oddał w ich kierunku kilka strzałów z pistoletu, raniąc swojego teścia w rękę. Oskarżony zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na ucieczkę pokrzywdzonych.
Małżonkowie Robert Z. i Ewa Z. wraz z dzieckiem mieszkali w domu jednorodzinnym w jednej z miejscowości na terenie gminy Lubomino. W tym samym domu, ale z osobnym wejściem, mieszkali także rodzice Ewy Z. Początkowo relacje małżeńskie układały się poprawnie. Pasją Roberta Z. było strzelanie. Należał on do sportowego klubu strzeleckiego. Posiadał legalnie broń palną i amunicję, które przechowywał w domu. W późniejszym czasie relacje pomiędzy małżonkami pogorszyły się. Ewa Z. wypominała mężowi m.in., że nadużywa alkoholu. Robert Z. zarzucał żonie niewierność. Na tym tle doszło pomiędzy nimi do kłótni, w konsekwencji której podjęli decyzję o rozstaniu.
Feralnego dnia, gdy Ewa Z. po pracy wróciła do domu, między małżonkami doszło do kolejnej kłótni. Robert Z. zażądał od małżonki, aby wytłumaczyła się ze swojego postępowania w obecności postronnej osoby. Nakazał żonie, by ta poszła z nim do samochodu, a kiedy spotkał się z odmową, sięgnął po pistolet. Wyciągnął żonę z mieszkania (popychał ją i ciągnął za włosy), a następnie – krzyczącą i wzywającą pomocy – wepchnął do samochodu.
Ewa Z. wydostała się z pojazdu i zaczęła uciekać w stronę mieszkania rodziców. Po drodze spotkała ojca, któremu powiedziała, że jej mąż ma broń palną i zaraz ich zabije. Gdy pokrzywdzeni byli już przed drzwiami mieszkania, Robert Z. miał oddać w ich kierunku kilka strzałów, a kolejne dwa, kiedy oboje wbiegli już do mieszkania. Następnie Robert Z. wsiadł do samochodu i odjechał w nieznanym kierunku.
Na Robercie Z. oprócz zarzutu usiłowania zabójstwa dwóch osób ciąży również zarzut stosowania wobec Ewy Z. przemocy w celu zmuszenia jej do określonego zachowania – wepchnięcia do samochodu wbrew jej woli.
Proces Roberta Z. rozpoczął się we wtorek. Oskarżony w pierwszym dniu procesu nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, w których przyznał się jedynie do oddania strzałów z pistoletu, ale nie do zamiaru zabicia Ewy Z. i Ryszarda B.