Nawet kilkadziesiąt zwierząt mogło paść z ręki 73-latka, który na jednej z posesji w Elblągu strzelał z wiatrówki do gołębi, które sam hodował. - Wśród ofiar były także kruki i koty, które były w zasięgu strzału karabinka - mówi Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Doprowadził także do okrutnej sytuacji, w której kot sąsiada wpadł we wnyki zastawione przez niego i w wyniku potrzasku stracił łapę. Omawiane sytuacje miały miejsce w 2018 roku i wcześniej.
Polecany artykuł:
Jak ustalili śledczy, z martwych zwierząt gotował posiłki lub karmił nimi swojego psa. W marcu jego sprawa miała finał w elbląskim sądzie, który skazał go na pięć miesięcy pozbawienia wolności, zakaz posiadania zwierząt na 7 lat i 4 tysiące złotych nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt w Elblągu.
Pomimo wyroku mężczyzna nadal hodował gołębie i tym samym złamał sądowy zakaz. 14 listopada został zatrzymany i doprowadzony do aresztu śledczego w Elblągu, gdzie najbliższe 5 miesięcy spędzi w odosobnieniu.