Miał dość gałęzi i ruszył na łowy. Bóbr zawędrował na Orlen
Kawa z rogalikiem lub kanapka z szynką, żółtym serem i sałatą? Brzmi smacznie, a już z pewnością lepiej niż suche, twarde gałęzie. Najpewniej z takiego założenia wyszedł bóbr, który opuścił swoje naturalne środowisko i ruszył... na stację paliw Orlen. Bóbr zawędrował do punktu w Soplach, niedaleko Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie). Swoją wizytą wywołał niemałą sensację!
Nawet najlepsze przysmaki czasem tracą swój smak. Bóbr, znudzony zajadaniem gałęzi, wybrał się na przekąskę do... stacji paliw Orlen. Skuszony zapachami dobiegających z pobliskiej stacji, nie wytrzymał i ruszył na łowy. Najpierw nieśmiało błąkał się wokół stacji, a gdy nabrał odwagi, wszedł do środka i od razu pomaszerował do stoiska z kawą i pysznymi rogalikami. Gryzoń jednak nie skorzystał z oferty stacji, a zaległ pod jednym ze stolików. Poniżej film z wizyty nietypowego "klienta".
Pracownicy Orlenu do sensacyjnej wizyty bobra podeszli z uśmiechem i troską o zagubionego zwierza. - Na stacjach paliw dbamy o wszystkich odwiedzających nas klientów, także o niecodziennych gości - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Edyta Olkowicz, rzecznik prasowy koncernu Orlen. - W ostatnich dniach stację w Soplach odwiedził bóbr, nie poprzestał jednak na zwiedzaniu terenu wokół stacji i udał się do sklepu - opowiada o tym niecodziennym zdarzeniu Olkowicz i dodaje, że "pracownicy natychmiast wezwali odpowiednie służby i zabezpieczyli miejsce pod stolikiem, pod którym nietypowy klient uciął sobie drzemkę". Czyżby już sama droga na stację tak bardzo zmęczyła bobra?
Wezwani na miejsce policjanci, obudzili gryzonia i odprowadzili do jego żeremia poza stacją. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że bóbr otrzymał też pouczenie, w końcu poruszał się po zmroku bez kamizelki odblaskowej. W poniższej galerii znajdziecie zdjęcia z niecodziennej wyprawy bobra na stację paliw Orlen w Soplach.
Polecany artykuł: