Policjanci z Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie) przeżyli w niedzielę, 5 stycznia trudne chwile podczas pościgu za pijanym kierowcą. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i przez kilka godzin uciekał, stwarzając ogromne zagrożenie na drogach. Pędził zdezelowanym volkswagenem passatem, jadąc pod prąd trasą S5 i zawracając w niedozwolonych miejscach na S16. Po kilku godzinach pościgu skończył w rowie, gdzie został zatrzymany.
– W czasie pościgu kierowca m.in. jechał pod prąd z dużą prędkością trasą S5, na S16 zawracał w niedozwolonych miejscach, kilkukrotnie próbował doprowadzić do zderzenia z policyjnym radiowozem poprzez gwałtowne hamowanie – relacjonował policjant.
42-letni mieszkaniec Ostródy był pijany. Badanie wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna miał też aktywny zakaz prowadzenia pojazdów, który otrzymał za wcześniejsze wykroczenia drogowe.
– Po trwającym dłuższy czas pościgu zatrzymaliśmy kierowcę, był pijany miał 1,5 promila alkoholu w organizmie i do tego miał aktywny zakaz prowadzenia aut. Prawo jady zostało mu odebrane w związku z nadmierną prędkością, z jaką jechał w terenie zabudowanym – powiedział PAP rzecznik policji Michał Przybyłek.
Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Policja zapowiedziała, że po przesłuchaniu wystąpi do sądu z wnioskiem o jego tymczasowy areszt. Policja apeluje o kontakt pod numerem tel. 47 732 42 00 do wszystkich kierowców, którzy byli świadkami tego zdarzenia. Funkcjonariusze liczą na nagrania z kamer samochodowych i relacje osób, które mogły znaleźć się w niebezpiecznych sytuacjach.
Nadkomisarz Robert Opas przypomniał statystyki dotyczące pijanych kierowców:
– W 2023 r. pijani kierowcy doprowadzili do 1600 wypadków, w których zginęło 251 osób, a ponad 1740 zostało rannych. Ponad 95 tys. nietrzeźwych kierowców zatrzymano na polskich drogach.
Polskie prawo przewiduje surowe kary dla osób prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu.
– Sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres przynajmniej 3 lat (do 15 lat), jeśli sprawca przestępstwa przeciw bezpieczeństwu w komunikacji był nietrzeźwy albo zbiegł z miejsca wypadku.
W przypadku recydywy lub spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym możliwy jest dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Na razie 42-latek trzeźwieje w areszcie. Sprawa wzbudziła wiele emocji i pytań o stan przygotowania oraz możliwości działań funkcjonariuszy w takich sytuacjach. Tylko szczęście sprawiło, że nikt nie ucierpiał.