Jak poinformował PAP w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rozprawa była prowadzona pod nieobecność oskarżonego, ale z udziałem jego obrońcy. Na rozprawie zostali przesłuchani rodzice zmarłego dziecka, którzy są oskarżycielami posiłkowymi oraz dwóch świadków. Natomiast oskarżony będzie miał jeszcze możliwość złożyć wyjaśnienia i odnieść się do przeprowadzonych dowodów w późniejszym okresie, o ile będzie chciał brać udział w rozprawie. Rozprawa została przerwana do 28 stycznia, kiedy to będą przesłuchiwani kolejni świadkowie.
Sprawa dotyczy tragicznego wypadku, do którego doszło 22 lipca 2018 r. w lunaparku w Szczytnie. Tego dnia chłopiec razem z wujkiem odwiedzili wesołe miasteczko. Około godz. 14 postanowili skorzystać z karuzeli typu Break Dance. Kupili odpowiedni żeton, a następnie weszli do jednej z gondoli, usiedli na wskazane miejsca i zapięli pasy. Niedługo po uruchomieniu karuzeli, według ustaleń prokuratora, pod ich gondolą pękło połączenie spawane na ramieniu krzyżaka, powodując przechylenie gondoli i wypadnięcie obu pasażerów. Chłopiec w wyniku tego upadku doznał obrażeń, które skutkowały jego śmiercią.
W ocenie prokuratora osobą odpowiedzialną za śmierć chłopca jest Jacek T., właściciel lunaparku, który miał dopuścić do użytkowania karuzelę "Break Dance" bez należytego sprawdzenia stanu technicznego. W toku postępowania prokuratorskiego Jacek T. nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
8 września ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Szczytnie obrońca oskarżonego złożył wniosek o skierowanie sprawy do postępowania mediacyjnego, a pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych nie sprzeciwił się temu wnioskowi. Sąd w takiej sytuacji podjął decyzję o skierowaniu sprawy Jacka T. do mediacji. W trakcie postępowania mediacyjnego nie doszło jednak do zawarcia ugody między stronami.