W piątek (4 grudnia) kilka minut po godzinie 15 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie o włamaniu do domu jednorodzinnego na terenie miasta.
Funkcjonariusze skierowani na miejsce ustalili, że sprawca wszedł do środka przez drzwi balkonowe. Otwarte były również okna na piętrze budynku. Ponadto właścicielka mieszkania potwierdziła, że sprawca korzystał ze znajdujących się w pomieszczeniach przedmiotów.
Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady włamania, wykonali oględziny, rozmawiali z sąsiadami oraz przesłuchali właścicielkę mieszkania. W trakcie wykonywanych przez nich czynności na posesji pojawił się mężczyzna, który wzbudził ich zainteresowanie. Policjanci chcieli z nim porozmawiać, ale ten zachowywał się nerwowo i chciał się oddalić. Technik kryminalistyki, który zabezpieczał ślady włamania stwierdził, że obuwie, które posiada mężczyzna pozostawia identyczne ślady, jak te pozostawione na miejscu przestępstwa.
Polecany artykuł:
Szczycieńscy śledczy wylegitymowali mężczyznę i potwierdzili jego dane w policyjnych systemach. Okazało się, że był to 30-letni mieszkaniec Szczytna. Mężczyzna był poszukiwany. Miał od do odbycia karę 8 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo wywierania wpływu na czynności urzędnicze.
30-latek został zatrzymany. Nie przyznał się on do włamania, ale mundurowi przypuszczają, że ukrywał się on w budynku właśnie przed wymiarem sprawiedliwości, chcąc uniknąć kary wymierzonej przez sąd.