Zdarzenie miało miejsce w środę, 15 stycznia przed godziną 14. Jak relacjonuje czytelniczka Twojego Kuriera Olsztyńskiego zauważyła małe dziecko, które stało na czwartym piętrze w samym pampersie i od kilku godzin płakało.
Polecany artykuł:
Kobieta zadzwoniła po służby ratunkowe, obawiając się, że może lub mogło dojść do tragedii. Na miejsce ściągnięto strażaków ze sprzętem hydraulicznym oraz policjantów. Okazało się, że w mieszkaniu była matka, która nie chciała otworzyć drzwi od lokalu. Policjanci poprosili strażaków o wyważenie drzwi i po kilkunastu minutach dostali się do środka.
- Po około 30 minutach służbom ratunkowym udało się wejść do mieszkania. W trakcie interwencji na miejsce przybył również mąż kobiety. Policjanci rozpytali domowników na okoliczność tej sytuacji i ustalili, że chłopiec często wchodzi na parapet okna, z którego podziwia widoki na zewnątrz. Nigdy malec nie próbował otworzyć żadnego z okien a jego zachowanie za każdym razem było nadzorowane przez sprawującą opiekę nad dzieckiem matkę. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości kobiety – alkomat potwierdził, że była ona trzeźwa - przekazała olsztyńska policja portalowi tko.pl.
Policjant podkreślił, że postawa zgłaszającej była prawidłowa i jest godna naśladowania.