Szubienice znikną z Olsztyna? Prezes IPN mówi o "wstydzie"
Przypomnijmy, że w połowie września minister kultury Piotr Gliński uchylił decyzję z 1993 roku o wpisaniu Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej (wcześniej pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej), potocznie zwany "Szubienicami" do rejestru zabytków. 7 października prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz wydał oświadczenie, że z pomnika "w trybie pilnym zostaną usunięte symbole komunizmu, tj. sierp i młot".
Prezes IPN Karol Nawrocki wskazał, że "pomnik ten nie powinien być także w przestrzeni wolnego, pięknego, polskiego miasta, które jest częścią Rzeczpospolitej, czyli Olsztyna, dlatego że jest pomnikiem oddającym cześć i honor tym, którzy mordowali, którzy gwałcili, palili to miasto i jest też pomnikiem pogardy dla ofiar zwyrodnialców armii czerwonej".
- Ten pomnik symbolizuje cierpienie mieszkańców Olsztyna i całej Polski po roku 1945. Wstydem dla miasta Olsztyna jest to, że ten pomnik znajduje się w tym mieście - powiedział Nawrocki i wspomniał, że utrzymywanie w przestrzeni publicznej tego pomnika jest łamaniem prawa, ponieważ od 2016 r. obowiązuje ustawa o dekomunizacji.
Prezes IPN zwrócił się z prośbą do prezydenta Olsztyna o usunięcie "pomnika hańby". - Pan Prezydent ma ostatnią właściwie szansę na akt przyzwoitości historycznej, na akt prawdy historycznej i powinien usunąć ten pomnik z przestrzeni publicznej i nie straszyć, nie okłamywać mieszkańców Olsztyna - zaznaczył Nawrocki i wskazał, że "jeśli Grzymowicz nie usunie tego pomnika to będzie z pewnością w kolejnych dekadach cieszył się sławą tego, który łamiąc polskie prawo z 2016 r. stał się symbolem także obrony symboli totalitarnych, tych samych symboli, które dziś odpowiadają za śmierć naszych braci Ukraińców".
"Szubienice" w Olsztynie. Temat kontrowersyjnego pomnika wrócił po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Zobacz zdjęcia w poniższej galerii
Polecany artykuł: