Napad na proboszcza w Szczytnie. Sprawca zdarzenia z zarzutami
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w niedzielę (3 listopada) przed godziną 19. To wtedy policjanci ze Szczytna otrzymali zgłoszenie o napadzie na plebanii w Szczytnie. Na miejsce natychmiast zostały skierowane policyjne patrole oraz strażacy, zaś poszkodowanym księdzem zajęli się ratownicy medyczni.
Zobacz: Napad na proboszcza w Szczytnie. Nowe informacje o stanie zdrowia ks. Lecha Lachowicza
Pracujący na miejscu zdarzenia funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 72-letni ksiądz został zaatakowany przez mężczyznę, który oddalił się z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb ratunkowych. Obrażenia, jakich doznał zaatakowany były bardzo poważne. Nieprzytomny został przetransportowany do szpitala, gdzie natychmiast została mu udzielona pomoc medyczna.
W poniedziałek (4 listopada) rano mundurowi zatrzymali na terenie Szczytna 27-letniego mężczyznę, który był podejrzany o ten brutalny atak.
Szymon K. przyznał się do zarzucanych czynów
We wtorek, 5 listopada prokuratura przekazała najnowsze ustalenia w sprawie zatrzymanego 27-latka.
- Szymon K. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa księdza. Przyznał się do zarzucanych czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Motywem działania sprawcy był rabunek. Sprawca wszedł siłowo na teren plebanii i zaatakował księdza. Gosposia odstraszyła go gazem pieprzowym i uciekł porzucając topór - przekazał dziennikarzowi "Super Express" szef prokuratury w Szczytnie, Artur Bekulard.
Szymon K. chciał obrabować księdza
Szymon K., to rdzenny mieszkaniec Szczytna. W październiku 2024 roku wrócił z Holandii, gdzie miał pracować, ale nie zarobił tam pieniędzy. Wściekły brakiem środków do życia poszedł z zamiarem obrabowania księdza.
Jak udało się nam ustalić, w niedzielę (3 listopada) 27-latek zaatakował wielkim żeliwnym toporem i zadał księdzu wiele uderzeń, głównie w głowę. Stan księdza jest krytyczny. Na plebanię wszedł siłowo z celem obrabowania księdza. Liczył się z tym, że go zabije. Nie udało się mu to, ponieważ obecna na miejscu gosposia zaatakowała go gazem pieprzowym. Szymon K. uciekł, porzucając topór niedaleko kościoła razem z rękawicami, które miał na rękach w momencie ataku.
Mężczyzna przyznał się do zarzutów, prokuratura będzie wnioskowała o obserwację psychiatryczną. We wtorek, 5 listopada wydano wniosek o areszt.