Ciało kilka kilometrów przy granicy z Rosją. Policja komentuje śmierć mężczyzny
Makabrycznego odkrycia dokonano we wtorek (1 sierpnia) we wsi Jarzeń (gmina Lelkowo), niemal trzy kilometry od granicy z obwodem królewieckim. Znaleziono tam ludzki zwłoki. Informację potwierdziła Komenda Powiatowa Policji w Braniewie. Wokół tej sprawy błyskawicznie pojawiło się wiele spekulacji. Media informowały, że ciało znalezione tuż przy granicy z Rosją było rozczłonkowane. Do tajemniczej śmierci w gminie Lelkowo odniosła się policja, nie tylko z Braniewa, ale także Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
St. post. Justyna Romańczuk z braniewskiej policji potwierdza w rozmowie z "Super Expressem", że we wtorek (1 sierpnia) w gminie Lelkowo rzeczywiście znaleziono ciało mężczyzny. Informację o tym, że ciało była rozczłonkowane policjantka określa jako "absolutnie nieprawdziwą". - Ciało zidentyfikowano, to 54-letni mieszkaniec gminy Lelkowo - dodaje Romańczuk. Śledztwo w sprawie śmierci 54-latka prowadzi prokuratura.
Głos w sprawie zabrała też KWP w Olsztynie. - Policjanci z Braniewa wyjaśniają okoliczności śmierci mieszkańca gm. Lelkowo, którego ciało znaleziono przy gminnej drodze. Ciało było w stanie rozkładu i wbrew doniesieniom medialnym nie zostało rozczłonkowane - czytamy we wpisie warmińsko-mazurskich policjantów w mediach społecznościowych.
Ciało 62-latka znalezione w domu. Policja nie łączy tych dwóch spraw
Uwagę zwraca też fakt, że w niewielkiej miejscowości Jarzeń, zaledwie kilka dni wcześniej (29 lipca) znaleziono w jednym z domów ciało 62-latka. Braniewska policja potwierdza te informacje. - Nie łączymy ze sobą tych zdarzeń - informuje st. post. Justyna Romańczuk.