Terminy do fryzjera w Olsztynie. Wystarczy spojrzeć na dowolny fanpage salonu fryzjerskiego na Facebooku, aby zorientować, że ludzie z utęsknieniem czekali na ponowne otwarcie zakładów i salonów fryzjerskich. Np. w jednym z salonów osiedlu Jaroty, najbliższy wolny termin przypada na... 1 czerwca. Nie jest to jedyny taki przypadek.
Salony fryzjerskie pękają w szwach, telefony się urywają
- Rodzina długo mnie nie zobaczy - żartuje Krystian Anders, fryzjer z Olsztyna. - Pracujemy niemal cały dzień. Wizyty są rozpisane na kilka dni do przodu. Panowie na wolny termin mogą liczyć dopiero w przyszłym tygodniu - dodaje pan Krystian, który cieszy się z powrotu do pracy. - Z niecierpliwością czekaliśmy na powrót do pracy, bo to nasze życie i pasja.
Przez blisko dwa miesiące fryzjerzy pozostawali bez pracy. Czym zajmowali się przez ten czas? - Trzeba było imać się innych zajęć, aby nie zwariować. Nagle stałem się pracownikiem budowlanym. Wyremontowałem niemal wszystko, co szwankowało w domu i na podwórzu - opowiada Krystian Anders. - Do pracy wróciłem z myślą, że po tej długiej przerwie będzie co robić. I tak jest już od pierwszego dnia.
Fryzjerzy wracają, ale na innych zasadach
Od 18 maja salony i zakłady fryzjerskie są znów otwarte, jednak wizyty będą znacząco się różnić od tego, co miało miejsce przed wybuchem epidemii koronawirusa w Polsce. Jakie to zmiany? Tłumaczy pan Krystian:
- Ruszyliśmy po dwóch miesiącach przerwy. Zwiększyliśmy dezynfekcję. Odstępy między fotelami jeszcze przed epidemią mieliśmy na tyle duże, że nie musieliśmy nic zmieniać. Rozwiesiliśmy w salonie instrukcje dla klientów z informatorami: jak dezynfekować dłonie, jak mają przygotować się na wizytę do fryzjera. Chodzi m.in. o obowiązek noszenia maseczek i rękawiczek, zakaz używania telefonów komórkowych oraz podawania klientom kawy czy herbaty. Nie ma też poczekalni.
Polecany artykuł: