Timi utonął na strzeżonej plaży. Prokuratura sprawdza uprawnienia ratowników

i

Autor: Tomasz Nowociński/Super Express 10-letni Timi utonął w jeziorze Sajmino. Sprawę bada prokuratura.

Timi utonął na strzeżonej plaży

Timi utonął na strzeżonej plaży. Prokuratura sprawdza uprawnienia ratowników

2023-08-27 5:29

W miniony weekend nad jeziorem Sajmino na Mazurach utonął 10-letni Timi. W piątek (25 sierpnia) odbył się pogrzeb chłopca. Sprawę śmierci chłopca bada prokuratura. Wciąż ustalane są szczegóły tej tragedii. Wiele wątpliwości budzi postawa ratowników na strzeżonej plaży.

Timi utonął na strzeżonej plaży. Śledztwo prokuratury. Co z ratownikami?

W piątek (25 sierpnia) w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie) odbył się pogrzeb 10-letniego Timiego. Chłopiec pięć dni wcześniej utonął na strzeżonej plaży nad jeziorem Sajmino. Jego ciało znaleziono niedaleko pomostu ratowników. Na temat ich pracy dużo mówi się od początku tego zdarzenia. W lokalnych mediach internauci mieli wiele do zarzucenia ratownikom na plaży.

- Byliśmy na tej plaży dzisiaj ze znajomymi i sami na początku nie wiedzieliśmy, co się stało. Najpierw policja prosiła o przeparkowanie jednego z aut, potem pojawiła się straż i nurek na pomoście - wtedy ludzie zrozumieli, że ktoś mógł nie wypłynąć i SAMI zorganizowali łańcuch życia, przechodząc na drugą stronę pomostu - relacjonowała zdarzenie pani Julita, z którą skontaktował się nasz reporter.

I dodała: - Reakcja ratowników zerowa, nawet po zgłoszeniu przez opiekuna/dzieci mogli sami zacząć szukać lub poprosić ludzi o łańcuch życia. Po przyjeździe policji założyli czerwoną flagę, potem na moment białą i znowu czerwoną - jakby sami nie wiedzieli, co robić... - pisze nam pani Julita i dodaje, że przed akcją ratownicy "zachowywali się jak zwykli plażowicze".

- Ratownik powinien być widoczny, nie leżeć na leżaku do opalania, tylko patrzeć się w wodę i być skupionym, bo to on dba o bezpieczeństwo i jak tylko widzi zagrożenie, reaguje gwizdkiem, poleceniem przez megafon, a jak ktoś się topi to wskakuje do wody i walczy o życie ryzykując przy tym swoje - mówił w rozmowie z "Super Expressem" ratownik z 20-letnim stażem.

W sprawie śmierci 10-latka ruszyło śledztwo. Prokuratura sprawdza uprawnienia ratowników. Pojawiły się też wątpliwości, co do ich liczby. Według przepisów powinno przypadać dwóch ratowników na każde 100 metrów plaży. I tego dnia według wypowiedzi jednego z ratowników dla TVN24, było tylko dwóch ratowników. Z kolei według pomiarów w geoprtalu plaża w Ostródzie liczy 140 metrów, gdzie sam pomost ma 102 metry mierząc go po linii prostej. A to za mało. Prokuratura zabezpieczyła dokumentację i monitoring z plaży. Policja przesłuchała już kilkadziesiąt świadków zdarzenia i samych ratowników. W sprawie został już powołany biegły z dziedziny ratownictwa wodnego.

W poniższej galerii zdjęcia z pogrzebu Timiego

Sonda
Czy wiesz jak zareagować, gdy widzisz tonącą osobę?
TOMI SPOCZĄŁ W GROBIE UTOPIŁ SIĘ NA STRZEŻONEJ PLAŻY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają