Wojewoda zdecydował. "Szubienice" zostaną usunięte
Komunikat ws. przyszłości "szubienic" wydał Urząd Wojewódzki w Olsztynie. - Zgodnie z wyrażoną dwukrotnie opinią Instytutu Pamięci Narodowej i w świetle zgromadzonych informacji związanych z tym obiektem nie ulega wątpliwości, że jest to obiekt propagandowy, poświęcony Armii Czerwonej, będącej narzędziem totalitarnego państwa jakim był Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich, wykorzystanym do budowy w Polsce systemu komunistycznego w oparciu o powszechny terror i łamanie praw człowieka - napisał w komunikacie rzecznik wojewody i wskazał, że "co za tym idzie symbolizuje on komunizm w rozumieniu art. 5a ust. 1 ustawy o zakazie propagowania komunizmu".
- Ponadto, wystawiony w wyeksponowanym miejscu pomnik, o negatywnych konotacjach historycznych, nie może być nośnikiem wartości artystycznych, edukacyjnych czy historycznych, skoro de facto wartości te zafałszowuje bądź zniekształca. Pomnik tworzony był i wystawiony w celu upamiętnienia i oddania hołdu dla udziału Armii Radzieckiej w +wyzwalaniu+ Olsztyna - podkreślono w komunikacie. Jak dodano, "przesłanka nadania decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności ze względu na inny interes społeczny wynika wprost z idei towarzyszącej powstaniu w Olsztynie pomnika +Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej+ (pomnika +Wdzięczności dla Armii Radzieckiej+), zaś okoliczności dotyczące zmiany nazwy budowli czy usunięcia z niego symbolu +sierpa i młota+ nie świadczą o zmianie jego przekazu.
Prezydent Olsztyna odniesie się do decyzji wojewody
Rzeczniczka Urzędu Miasta w Olsztyna Marta Bartoszewicz powiedziała PAP, że prezydent wie o decyzji wojewody, ale jej jeszcze nie otrzymał. - Odniesiemy się do decyzji wojewody, gdy się z nią zapoznamy - dodała.
Jak wskazali urzędnicy wojewody, w "świadomości mieszkańców pomnik wdzięczności nadal pozostaje on pomnikiem gloryfikującym wojska radzieckie, a w szczególności ich zbrodnicze poczynania na terenach obecnych Warmii i Mazur po II wojnie światowej". - Budowa tego pomnika w okresie Polski Ludowej nie miała nic wspólnego z rzeczywistą wdzięcznością mieszkańców Olsztyna dla okupanta, lecz była rezultatem odgórnie realizowanej polityki propagandowej ówczesnych władz centralnych. Obecnie pomnik kojarzony jest z bolesnymi doświadczeniami okresu powojennego i reżimu komunistycznego oraz zniewoleniem i długotrwałą obecności wojsk sowieckich w Polsce - wskazali urzędnicy wojewody.
Jak podkreślono w komunikacie, "trwanie tego typu obiektu w przestrzeni publicznej godzi w konstytucyjne zasady niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, oznaczające odrębny byt państwowy oraz zdolność państwa do samodzielnego decydowania o wszystkich dotyczących go sprawach". - Kwestia usunięcia pomnika stanowiącego upamiętnienie żołnierzy Armii Czerwonej jest dla Polski ważną racją stanu, szczególnie w kontekście międzynarodowym w sytuacji zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. Pozostawienie pomnika w reprezentacyjnym punkcie polskiego miasta czyni go w swej istocie symbolem panowania i dominacji ZSRR nad Polską, a zarazem legitymizuje rosyjskie podboje militarne - wskazano.
Jak podkreślono, "nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności ma na celu ostateczne usunięcie pomnika i odebranie narzędzia do dalszego jego wykorzystywania do prorosyjskiej działalności propagandowej na terenie naszego kraju". - Obecnie Rosja jest niewątpliwym spadkobiercą idei przemocy i totalitaryzmu, które aktualnie kłamliwie prezentuje światu jako wyzwalanie Narodu Ukraińskiego, a w rzeczywistości bestialsko i barbarzyńsko morduje ludność cywilną na terytorium Ukrainy - napisali urzędnicy wojewody.
Polecany artykuł:
Pomnik będzie usunięty, ale nie zniszczony
Rzecznik wojewody dodał, że "realizację nałożonego obowiązku w kwestii sposobu usunięcia pomnika z przestrzeni publicznej pozostawia się dysponentowi pomnika". - Decyzja niniejsza nie nakazuje zniszczenia pomnika, a jedynie jego usunięcie z przestrzeni publicznej w jakiej obecnie funkcjonuje. Wojewoda Warmińsko-Mazurski obowiązany jest nadzorować wykonanie nałożonego obowiązku, a w przypadku braku wykonania decyzji zastosowanie znajdzie ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji - dodał.