Samborowo. Tragiczny pożar przyczepy. 64-latek nie żyje
Informację o pożarze służby otrzymały w środę (3 kwietnia) po godz. 23. Wybuchł pożar przyczepy kempingowej, która stała na bocznicy kolejowej. Strażacy, którzy pracowali przy gaszeniu ognia, dokonali makabrycznego odkrycia. W przyczepie znaleźli ciało 64-letniego mężczyzny. Prawdopodobnie przyczepa była ustawiona dla osoby, która dozorowała pobliski teren. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczepa była ogrzewana piecykiem zasilanym gazem. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają wszystkie okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia - mówi sierż. Paulina Śliwińska z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.
Jak udało się ustalić reporterowi "Super Expressu", ofiara pożaru to 64-letni nocny stróż, który pilnował rampy kolejowej. Najprawdopodobniej z nieszczelnej instalacji gazowej (na miejscu zabezpieczono kilka butli gazowych) doszło do gwałtownego pożaru. Stróż był zatrudniony przez jedną z prywatnych firm ochroniarskich pracujących na zlecenie jednego z przewoźników kolejowych. Tragicznie zmarły 64-latek pochodził z okolic Kwidzyna (woj. pomorskie). W poniższej galerii zdjęcia z miejsca pożaru.