Do pierwszego z utonięć doszło na jeziorze Gilgajny w gminie Dobre Miasto. Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 48-letni mieszkaniec województwa opolskiego postanowił przepłynąć jezioro wpław. W odległości około 200 metrów od brzegu zaczął się topić. Natychmiast na pomoc ruszyli mu świadkowie zdarzenia. Wyciągnęli poszkodowanego z wody i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Niestety, pomimo udzielonej pomocy, mężczyzna zmarł.
Do drugiego utonięcia doszło na jeziorze Dadaj w gminie Biskupiec. - W tym przypadku 51-letni mieszkaniec Warszawy, po tym, jak wszedł do wody, w pewnym momencie zniknął pod jej taflą. Natychmiast do poszukiwania mężczyzny przystąpiły osoby znajdujące się w pobliżu, w tym żona poszkodowanego - mówi st. sierż. Andrzej Jurkun z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Na miejsce wezwano również służby ratunkowe. Po chwili mężczyzna został wyciągnięty z wody. Niestety, pomimo udzielonej pomocy nie udało się przywrócić mężczyźnie funkcji życiowych.
W obu przypadkach policjanci powiadomili prokuratora, pod którego nadzorem prowadzone było śledztwo. Zadaniem policjantów będzie dokładne zbadanie okoliczności tych tragicznych zdarzeń. Funkcjonariusze zweryfikują czy mężczyźni pili alkohol przed wejściem do wody.