Do zdarzenia doszło w środę (20 lipca) przed godziną 14 w miejscowości Nowe Guty (woj. warmińsko-mazurskie). Jak informuje RMF FM, skuter wodny bez sternika, jadąc z dużą prędkością, wpadł na plażę pełną turystów. - Rozpędzony i pozbawiony kierowcy skuter wpłynął na plażę, wprost w wypoczywających tam ludzi - poinformowali policjanci.
Środa (20 lipca) to ciepły dzień na Mazurach. Turyści, nie tylko ci wypoczywający nad jeziorem Śniardwy, licznie odwiedzają plaże i jeziora. Turyści wypoczywający nad Śniardwami musieli przeżyć chwile grozy, jednak na szczęście skończyło się na strachu. Piska policja podała, że mężczyzna płynący skuterem wodnym spadł z niego, a skuter wpłynął na plażę, na której wypoczywali turyści. - Ten mężczyzna oddalił się z miejsca zdarzenia, ale bardzo szybko został zatrzymany przez turystów i przekazany w ręce policjantów. Badanie wykazało, że jest trzeźwy - powiedziała PAP nadkom. Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu i dodała, że nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Według policjantki, wstępne informacje wskazywały, że jedna osoba może być poszkodowana, ale po przebadaniu i udzieleniu pomocy przez służby medyczne okazało się, że nic jej nie jest.
Funkcjonariusze ustalili, że za brawurową jazdę odpowiada 23-latek, który płynął skuterem o mocy silnika 66 kW i nie miał do tego wymaganych uprawnień. Nie są one wymagane w przypadku jednostki pływającej o napędzie mechanicznym używanym do uprawiania sportu lub rekreacji o małej mocy silnika do 10 kW. W tym przypadku 23-latek powinien posiadać patent sternika motorowodnego.
To niebezpieczny czas na mazurskich wodach. W nocy z 19/20 lipca służby ratunkowe interweniowali w sprawie 45-letniego turysty z Łodzi, który spadł z pomostu do wody na jeziorze Tałty. Niestety, mężczyzna utonął.