Tyle Olsztyn płaci za uczniów. Prezydent chce pieniędzy. Ostra odpowiedź władz powiatu

i

Autor: Shutterstock (2), Facebook/@Robert Szewczyk Prezydent Olsztyna Gminny ościenne zapłacą za naukę dzieci w Olsztynie? Ratusz podał dane, wydatki idą w milionach.

Padły konkretne kwoty

Tyle Olsztyn płaci za uczniów. Prezydent chce pieniędzy. Ostra odpowiedź władz powiatu

2025-03-03 12:29

Około 33,5 miliona złotych - tyle gmina Olsztyn dopłaca do nauki dzieci z gmin ościennych. Tak wynika z wyliczeń olsztyńskich urzędników. Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk chce, aby sąsiednie gminy ponosiły koszty nauki swych uczniów.

Super Express Google News
Autor:

Spis treści

  1. Tyle płaci Olsztyn za naukę dzieci z gmin ościennych. Wydatki idą w milionach
  2. Gminny ościenne zapłacą za naukę dzieci w Olsztynie? Tego chce prezydent
  3. Ostra odpowiedź powiatu: "Będziemy czekać, aż prezydent wyrzuci pierwsze dziecko ze szkoły"
  4. Olsztyn tłumaczy się rosnącymi kosztami

Trwa konflikt władz Olsztyna z powiatem olsztyńskim. Samorządy dzieli temat terenów w gminie Purda, o które stolica Warmii i Mazur chce powiększyć swoje granice. W Purdzie mówią "nie", stojąc ramię w ramię z władzami powiatu. Teraz sporną kwestią staje się kolejny pomysł prezydenta miasta Roberta Szewczyka.

Tyle płaci Olsztyn za naukę dzieci z gmin ościennych. Wydatki idą w milionach

Olsztyński magistrat przedstawił Polskiej Agencji Prasowej dane, z których wynika, że do przedszkoli i szkół w mieście dojeżdża z sąsiednich gmin 4452 dzieci. Urzędnicy wyliczyli także, że do nauki dzieci niebędących mieszkańcami gminy mieszkańcy Olsztyna dopłacają ok. 33,5 miliona złotych.

Jak wskazał Urząd Miasta Olsztyna, najwięcej w mieście uczy się dzieci z:

  • Barczewa - 1010 dzieci,
  • Stawigudy - 912,
  • Dywit - 864,
  • Purdy - 637,
  • Gietrzwałdu - 525,
  • Jonkowa - 514 dzieci.

Gminny ościenne zapłacą za naukę dzieci w Olsztynie? Tego chce prezydent

Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk chce zmian i domaga się, aby sąsiednie gminy ponosiły koszty nauki swoich uczniów w olsztyńskich szkołach. Tłumaczy, że Olsztyn ma bogatą sieć edukacyjną, a środki z budżetu państwa nie pokrywają w całości kosztów utrzymania placówek edukacyjnych. Szewczyk zaprosił przedstawicieli sąsiednich gmin do rozmów w tej sprawie.

Teraz są one pokrywane przez mieszkańców naszego miasta. W kolejnych latach zauważalnie rosną koszty związane z utrzymaniem sieci szkół i kształceniem uczniów. Tych wydatków nie pokrywa subwencja, lecz coraz większy udział mają ci, którzy w Olsztynie płacą podatki. To także pieniądze pochodzące z dochodów własnych samorządu stolicy Warmii i Mazur.

- powiedział w rozmowie z PAP Robert Szewczyk.

Ostra odpowiedź powiatu: "Będziemy czekać, aż prezydent wyrzuci pierwsze dziecko ze szkoły"

Rzecznik starostwa powiatowego w Olsztynie Wojciech Szalkiewicz odpowiada, że jeżeli trafi do urzędu trafi pismo dotyczące dzieci z powiatu uczących się w olsztyńskich szkołach średnich, to starostwo zapyta, na jakiej podstawie i z jakiego tytułu prawnego Olsztyn występuje z żądaniem pieniędzy.

Będziemy czekać, aż prezydent wyrzuci pierwsze dziecko ze szkoły. Jest niż demograficzny. Olsztyn ma problem z obsadzeniem miejsc w przedszkolach, mimo że zlikwidował 2 placówki. Jeśli chce się pozbyć dzieci z ościennych gmin z olsztyńskich szkół będzie musiał likwidować szkoły i to dotknie mieszkańców Olsztyna.

- podkreślił w rozmowie z PAP Wojciech Szalkiewicz.

Olsztyn tłumaczy się rosnącymi kosztami

Pismo prezydenta Olsztyna ws. propozycji partycypacji w kosztach nauki dla dzieci spoza tego miasta wpłynęło niedawno do Teresy Chrostowskiej, wójt gminy Purda. Robert Szewczyk napisał, że w związku z wzrostem wydatków w ciągu ostatnich lat, przeprowadził analizę przyczyn ich powstania oraz analizę udziału liczby uczniów niebędących mieszkańcami miasta Olsztyna.

Prezydent zwrócił uwagę, że zgodnie z ustawą o samorządzie, jednym z głównych zadań samorządu jest edukacja publiczna, a prawo oświatowe nakłada na gminę obowiązek zakładania i prowadzenie publicznych przedszkoli i szkół podstawowych. Robert Szewczyk dodał, że atrakcyjna sieć szkół przyciąga uczniów z gmin ościennych, którzy korzystają ze stworzonych przez miasto Olsztyn szerokiej możliwości wyboru ścieżki edukacyjnej. Bogata sieć edukacyjna pociąga za sobą także wysokie koszty związane z utrzymaniem jednostek, których jednym z głównych źródeł finansowania są środki otrzymywane z budżetu państwa jako potrzeby oświatowe.

Zaznaczył, że z biegiem lat koszty związane z utrzymaniem sieci szkół i kształceniem uczniów wymagają udziału coraz wyższych środków które miasto Olsztyn musi pokrywać także z innych źródeł: z dochodów własnych gminy oraz z tytułu udziału w podatkach CIT i PIT.

Robert Szewczyk podkreślił, że w budżecie Olsztyna na 2025 rok wydatki na system przedszkoli i szkół wynoszą 909 mln zł, z czego 597 mln tys. zł pokryte zostaną środkami przekazanymi przez budżet państwa w ramach potrzeb edukacyjnych. Kwota, jaką gmina Olsztyn musi pokryć z dochodów własnych, to 281 mln zł.

Duda skomentował rozmowę Trump - Zełeński

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają