
Spis treści
- Tyle płaci Olsztyn za naukę dzieci z gmin ościennych. Wydatki idą w milionach
- Gminny ościenne zapłacą za naukę dzieci w Olsztynie? Tego chce prezydent
- Ostra odpowiedź powiatu: "Będziemy czekać, aż prezydent wyrzuci pierwsze dziecko ze szkoły"
- Olsztyn tłumaczy się rosnącymi kosztami
Trwa konflikt władz Olsztyna z powiatem olsztyńskim. Samorządy dzieli temat terenów w gminie Purda, o które stolica Warmii i Mazur chce powiększyć swoje granice. W Purdzie mówią "nie", stojąc ramię w ramię z władzami powiatu. Teraz sporną kwestią staje się kolejny pomysł prezydenta miasta Roberta Szewczyka.
Tyle płaci Olsztyn za naukę dzieci z gmin ościennych. Wydatki idą w milionach
Olsztyński magistrat przedstawił Polskiej Agencji Prasowej dane, z których wynika, że do przedszkoli i szkół w mieście dojeżdża z sąsiednich gmin 4452 dzieci. Urzędnicy wyliczyli także, że do nauki dzieci niebędących mieszkańcami gminy mieszkańcy Olsztyna dopłacają ok. 33,5 miliona złotych.
Jak wskazał Urząd Miasta Olsztyna, najwięcej w mieście uczy się dzieci z:
- Barczewa - 1010 dzieci,
- Stawigudy - 912,
- Dywit - 864,
- Purdy - 637,
- Gietrzwałdu - 525,
- Jonkowa - 514 dzieci.
Gminny ościenne zapłacą za naukę dzieci w Olsztynie? Tego chce prezydent
Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk chce zmian i domaga się, aby sąsiednie gminy ponosiły koszty nauki swoich uczniów w olsztyńskich szkołach. Tłumaczy, że Olsztyn ma bogatą sieć edukacyjną, a środki z budżetu państwa nie pokrywają w całości kosztów utrzymania placówek edukacyjnych. Szewczyk zaprosił przedstawicieli sąsiednich gmin do rozmów w tej sprawie.
Teraz są one pokrywane przez mieszkańców naszego miasta. W kolejnych latach zauważalnie rosną koszty związane z utrzymaniem sieci szkół i kształceniem uczniów. Tych wydatków nie pokrywa subwencja, lecz coraz większy udział mają ci, którzy w Olsztynie płacą podatki. To także pieniądze pochodzące z dochodów własnych samorządu stolicy Warmii i Mazur.
- powiedział w rozmowie z PAP Robert Szewczyk.
Ostra odpowiedź powiatu: "Będziemy czekać, aż prezydent wyrzuci pierwsze dziecko ze szkoły"
Rzecznik starostwa powiatowego w Olsztynie Wojciech Szalkiewicz odpowiada, że jeżeli trafi do urzędu trafi pismo dotyczące dzieci z powiatu uczących się w olsztyńskich szkołach średnich, to starostwo zapyta, na jakiej podstawie i z jakiego tytułu prawnego Olsztyn występuje z żądaniem pieniędzy.
Będziemy czekać, aż prezydent wyrzuci pierwsze dziecko ze szkoły. Jest niż demograficzny. Olsztyn ma problem z obsadzeniem miejsc w przedszkolach, mimo że zlikwidował 2 placówki. Jeśli chce się pozbyć dzieci z ościennych gmin z olsztyńskich szkół będzie musiał likwidować szkoły i to dotknie mieszkańców Olsztyna.
- podkreślił w rozmowie z PAP Wojciech Szalkiewicz.
Olsztyn tłumaczy się rosnącymi kosztami
Pismo prezydenta Olsztyna ws. propozycji partycypacji w kosztach nauki dla dzieci spoza tego miasta wpłynęło niedawno do Teresy Chrostowskiej, wójt gminy Purda. Robert Szewczyk napisał, że w związku z wzrostem wydatków w ciągu ostatnich lat, przeprowadził analizę przyczyn ich powstania oraz analizę udziału liczby uczniów niebędących mieszkańcami miasta Olsztyna.
Prezydent zwrócił uwagę, że zgodnie z ustawą o samorządzie, jednym z głównych zadań samorządu jest edukacja publiczna, a prawo oświatowe nakłada na gminę obowiązek zakładania i prowadzenie publicznych przedszkoli i szkół podstawowych. Robert Szewczyk dodał, że atrakcyjna sieć szkół przyciąga uczniów z gmin ościennych, którzy korzystają ze stworzonych przez miasto Olsztyn szerokiej możliwości wyboru ścieżki edukacyjnej. Bogata sieć edukacyjna pociąga za sobą także wysokie koszty związane z utrzymaniem jednostek, których jednym z głównych źródeł finansowania są środki otrzymywane z budżetu państwa jako potrzeby oświatowe.
Zaznaczył, że z biegiem lat koszty związane z utrzymaniem sieci szkół i kształceniem uczniów wymagają udziału coraz wyższych środków które miasto Olsztyn musi pokrywać także z innych źródeł: z dochodów własnych gminy oraz z tytułu udziału w podatkach CIT i PIT.
Robert Szewczyk podkreślił, że w budżecie Olsztyna na 2025 rok wydatki na system przedszkoli i szkół wynoszą 909 mln zł, z czego 597 mln tys. zł pokryte zostaną środkami przekazanymi przez budżet państwa w ramach potrzeb edukacyjnych. Kwota, jaką gmina Olsztyn musi pokryć z dochodów własnych, to 281 mln zł.