Schronisko w Radysach. 5 lat więzienia dla Daniela D.
W toku prowadzonego śledztwa Danielowi D. prokurator przedstawił zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami przebywającymi w schronisku. Danielowi D. grozi 5 lat pozbawienia wolności.
Oprócz tego mężczyźnie przedstawiono również zarzut doprowadzenia między grudniem 2017 a grudniem 2019 jednej z gmin do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę 36 tysięcy złotych, poprzez wprowadzenie gminy w błąd co do zamiaru wywiązania się z warunków umów dotyczących wyłapywania i transportu zwierząt do schroniska. To nie wszystkie zarzuty względem Daniela D., który w trakcie trwania śledztwa miał grozić pozbawieniem życia jednemu z przedstawicieli organizacji zajmującej się ochroną zwierząt.
Schronisko w Radysach. 10 martwych psów, 70 wymagało leczenia
Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Radysach niedaleko Białej Piskiej na Mazurach to jedno z największych schronisk w Polsce. Od kilku dni w schronisku trwała kontrola, w której uczestniczyło 4 prokuratorów, weterynarz, kilkudziesięciu policjantów, a także inspektorzy i wolontariusze organizacji zajmujących się ochroną zwierząt. Wyniki inspekcji okazały się zatrważające. Na terenie schroniska znaleziono 10 martwych psów, a ponad 70 zwierzętom trzeba było udzielić pomocy weterynaryjnej.
O schronisku w Radysach głośno było już kilkakrotnie. Od momentu jego założenia w 2002 roku kilkakrotnie interweniowała tam policja i przeróżne organizacje non profit. Schronisku zarzucano, że przebywające w nim zwierzęta nie otrzymują należytej opieki, a wręcz są głodzone i krzywdzone. Miłośnicy zwierząt domagali się zamknięcia schroniska oraz odebrania właścicielom możliwości prowadzenia podobnych działalności w przyszłości. Wygląda na to, że po wielu latach publikowane i powielane przez setki ludzi informacje przyniosły w końcu pożądany efekt.
W ocenie sądu potrzeba zastosowania tymczasowego aresztowania wynika z obawy, że podejrzany przebywając na wolności i mając świadomość realnej możliwości wymierzenia kary pozbawienia wolności, może uciec lub ukrywać się i w ten sposób utrudniać postępowanie. Istnieje również obawa, że podejrzany będzie próbował bezprawnie wpływać na zeznania osób, które występują w tej sprawie w charakterze świadków - mówi Adam Barczak, p.o. Rzecznika Prasowego Sądu Okręgowego w Olsztynie.