Dwóch mężczyzn utonęło w ostatnim czasie na jeziorach w powiecie ełckim. Tragicznie skończyła się kąpiel w jeziorze Sawinda. W czwartek (15 lipca.) 45-latek pływał tam ze swoim małoletnim synem. W pewnym momencie mężczyzna zaczął się topić. Świadkowie zaczęli go ratować i wyciągnęli go z wody. Niestety, pomimo podjętych działań ratunkowych, nie udało się go uratować.
Dzień wcześniej, na Jeziorze Ełckim, utonął inny mężczyzna. - 40-letni mężczyzna wypoczywając na niestrzeżonej plaży wszedł do wody, żeby popływać. W pewnym momencie bliscy siedzący na brzegu stracili go z oczu - mówi sierż. szt. Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Po blisko dobie od zdarzenia, po poszukiwaniach, w które zaangażowali się strażacy i policjanci, ciało mężczyzny zostało wyłowione z jeziora przez strażaków w odległości około 30 metrów od brzegu.
Od początku maja do połowy lipca tego roku w wodach Warmii i Mazur utonęło już 20 osób. W ostatnich dniach na jeziorze Świętajno utonęło dwóch turystów z Mazowsza, zaś na jeziorze Starodworskim życie stracił mieszkaniec Olsztyna.