Mężczyzna zadzwonił na policję w środku nocy. Zatrzasnął się na pace dostawczaka i nie mógł otworzyć drzwi od wewnątrz
Takiego telefonu funkcjonariusze z węgorzewskiej komendy się nie spodziewali. Zadzwonił do nich wystraszony mężczyzna i powiedział, że został uwięziony w nietypowym miejscu i w nietypowych okolicznościach. Co się stało? Otóż mężczyzna w środku nocy zatrzasnął się... na pace samochodu dostawczego, którym sam jeździł. Zatrzymał się przy krawędzi drogi, wyszedł z szoferki i chciał coś sprawdzić na pace. Pech chciał, że silny podmuch wiatru zamknął uchylone drzwi i kierowca nijak nie mógł sam się wydostać. W końcu w desperacji zadzwonił na policję. Całe szczęście, że zatrzasnął się na pace z telefonem. Historia skończyła się pomyślnie.
"Mężczyzna wszedł do paki samochodu dostawczego, a silny podmuch wiatru zatrzasnął drzwi"
Policjanci z Węgorzewa tak piszą o tym zdarzeniu na swojej stronie internetowej: "Na numer alarmowy zadzwonił kierowca samochodu dostawczego, który jak twierdził zatrzasnął się na „pace” i prosił żeby go wypuścić. Jak się okazało drzwi można było otworzyć tylko z zewnątrz. Na miejsce pojechał patrol prewencji. Samochód stał zaparkowany przy krawędzi jezdni. Okazało się, że mężczyzna wszedł do paki samochodu dostawczego, a silny podmuch wiatru zatrzasnął drzwi. Na szczęście miał przy sobie telefon i mógł wezwać pomoc. Policjanci po przyjeździe na miejsce otworzyli drzwi z zewnątrz i wypuścili uwięzionego kierowcę".