Do ełckiej komendy zgłosił się na wezwanie mężczyzna. W budynku policjanci zwrócili mu uwagę na brak obowiązkowej maseczki. Mężczyzna odmówił jej nałożenia. Twierdził, że jest zdrowy i nie będzie zakrywał nosa i ust, bo ma takie przekonania.
Później na komendę został wezwany ojciec 15-latka w celu odebrania syna. Chłopak był legitymowany, ponieważ chodził po mieście bez obowiązkowej maseczki. Ojciec nastolatka zgłosił się do policjantów i... również nie zasłaniał nosa i ust. W poczekalni na komendzie przebywały w tym czasie inne osoby. Policjanci zaproponowali mężczyźnie maseczkę, jednak on konsekwentnie odmawiał jej nałożenia.
Kolejne nieprzyjemne zdarzenie, zakończone interwencją policji, miało miejsce w autobusie. Tam 21-letni pasażer nie miał maseczki i na zwróconą przez innych uwagę zareagował opryskliwie, twierdząc, że nie musi zakrywać ust i nosa i będzie tak jechał. Dopiero w obecności policjantów mężczyzna opuścił autobus. Wszystkie te sytuacje będą rozpatrywane przez sąd.