We wtorek (8 marca) kętrzyńscy policjanci otrzymali telefon... z Londynu. Kobieta miała obawy o swojego brata. Mężczyzna mieszka sam i nie można było nawiązać z nim kontaktu. Siostra podejrzewała, że brat jest w niebezpieczeństwie. Nie myliła się. St. post. Mateusz Jasionek oraz st. post. Mateusz Lubak ruszyli na pomoc.
- Sprawa była na tyle poważna, że samotny mężczyzna mógł nabawić się udaru. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce interwencji do jednego z mieszkań na terenie Kętrzyna - mówi asp. Ewelina Piaścik, oficer prasowy kętrzyńskiej policji. Mundurowi nie czekali aż ktoś im otworzy, tylko od razu wyważyli drzwi. Kobieta, która zadzwoniła na policję, nie myliła się. Na podłodze w jednym z pokojów znaleziono osłabionego, leżącego mężczyznę. Policjanci mieli problem, aby porozumieć się z 64-latkiem.
Policjanci udzielili mu pomocy przedmedycznej. Chwilę później w mieszkaniu pojawiło się pogotowie. Ratownicy natychmiast przewieźli 64-letniego pacjenta z podejrzeniem udaru do szpitala w Giżycku, gdzie mężczyzna przebywa pod opieką lekarzy.