W sobotniej mszy pogrzebowej brały udział setki mieszkańców Szczytna. Parafialny kościół nie był w stanie pomieścić wszystkich uczestników uroczystości. Wspominając w homilii zmarłego, metropolita warmiński abp Józef Górzyński podkreślił, że - nawet w świecie, w którym codziennie zalewają nas obrazy ludzkiego okrucieństwa - śmierć kapłana wstrząsnęła wszystkimi. Jak mówił, w tym kontekście nie sposób uwolnić się od refleksji nad skalą deprawacji, jaką zło może poczynić w człowieku. Jednocześnie zastrzegł, że to nie do zła należy ostatnie słowo.
- Ks. Lech poświęcił całe swoje życie głoszeniu chrystusowego zwycięstwa nad złem. Zostaje potrzeba osądzenia tej zbrodni w kryteriach tego świata, bo nie ma miejsca w chrześcijańskim świecie na akty przemocy i brutalności, niemniej tragiczna śmierć księdza prałata Lecha Lachowicza jest też wołaniem o miłosierdzie. Bóg miłosierny pragnie, byśmy zło dobrem zwyciężali. Jako uczniowie Chrystusa modlimy się za sprawcę i wszystkich zło czyniących, o ich przemianę - powiedział abp. Józef Górzyński, metropolita warmiński.
Abp Górzyński mówił wiernym, aby ich serc i umysłów nie napełniała nienawiść czy złorzeczenie. - Jako uczniowie Chrystusa módlmy się za sprawcę i wszystkich zło czyniących o ich przemianę i uwolnienie od zła. Módlmy się, aby dobry Bóg był dla nich, tak jak i dla nas, miłosierny - powiedział metropolita warmiński. Ks. Lachowicz został pochowany na cmentarzu komunalnym w Szczytnie. Uczestnicy uroczystości pogrzebowych wspominali go jako ciepłego, ale bezkompromisowego człowieka, charyzmatycznego i znanego z patriotycznej postawy kapłana.
Napad na księdza Lachowicza. 27-latek przyznał się do winy
72-letni duchowny był ofiarą brutalnej napaści, do której doszło 3 listopada na plebanii w Szczytnie. W stanie krytycznym trafił wówczas do szpitala. Zmarł w minioną sobotę. Dzień po napadzie zatrzymany został 27-letni mieszkaniec Szczytna, któremu postawiono zarzut usiłowania zabójstwa proboszcza. Według prokuratury mężczyzna wdarł się siłowo do budynku plebanii i zaatakował napotkanego na korytarzu księdza. Zadał mu szereg ciosów metalowym toporkiem w głowę, powodując rozległe obrażenia. Napastnika spłoszyła pracownica parafii, która użyła wobec niego gazu pieprzowego. Podejrzany trafił do aresztu. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Wyjaśnił, że działał w celach rabunkowych.
Ks. Lech Lachowicz zmarł w wieku 72 lat. Był budowniczym kościoła św. Brata Alberta w Szczytnie i pierwszym proboszczem tutejszej parafii. Funkcję pełnił od 1990 r. Wcześniej był administratorem parafii w Janowie koło Kwidzyna. Jako wikariusz pracował w: Olsztynie, Bartoszycach, Mikołajkach, Wielbarku i Gołdapi. Ze względu na swoje zasługi ks. Lech Lachowicz otrzymał godność kapelana honorowego Jego Świątobliwości, czyli prałata.