Wyborcza niedziela na Warmii i Mazurach. Tłumy wyborców w Olsztynie
Zgodnie z procedurą, uruchomienie rezerwy następuje, gdy liczba kart do głosowania wydanych przez komisję osiąga 80 proc. posiadanych kart. - Mamy 43 przypadki uruchomienia rezerwy kart do głosowania, głównie w Olsztynie. Ciągle przyjmujemy kolejne zgłoszenia - mówił w rozmowie z PAP Piotr Sarnacki niedługo przed godz. 21 w niedzielę. Dyrektor delegatury PKW w Olsztynie dodał, że nie było przypadku, żeby kart gdzieś zabrakło.
Przed rozpoczęciem głosowania komisjom dostarczane jest 80 proc. kart wyborczych całkowitej liczby wyborców widniejących w spisie w danym obwodzie głosowania. Wynika to ze względów logistycznych, żeby po głosowaniu łatwiejszy był transport kart. W tych obwodach, gdzie uzasadnione jest przypuszczenie przekroczenia frekwencji ponad 80 procent, komisje uprzednio zgłaszają zapotrzebowanie i dodatkowa liczba kart jest im niezwłocznie dowożona. W całym województwie uprawnionych do głosowania jest ponad 1 mln 30 tys. osób.
Czy była to spokojna niedziela wyborcza na Warmii i Mazurach? Warmińsko-mazurska policja w niedzielę odnotowała 13 zgłoszeń dotyczących incydentów związanych z wyborami. Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie Tomasz Markowski powiedział PAP, że nie było zdarzeń, które mogłyby skutecznie wpłynąć na przebieg wyborów. Zgłoszenia dotyczyły m.in. przypadków naruszenia ciszy wyborczej, porwania czy wyniesienia karty do głosowania. W Szczytnie ukarano mandatem 71-latka, który przyszedł nietrzeźwy do lokalu komisji wyborczej i zakłócał porządek.
Polecany artykuł: