- Tak jest - wykrzyczała, uśmiechając się jak łobuziara, Zosia Śliwka z Grodziska Mazowieckiego, mistrzyni Polski w kategorii Żak, po tym jak w ciągu 2 minut, 130 razy szybko i bezbłędnie odbiła stroną forhendową piłeczkę na drugą stronę stołu stołu. To było jej zadanie, wyznaczone przez trenera koordynatora, który przygotował Narodowy Program Szkolenia Tenisa Stołowego.
W Ostródzie, w ramach tego programu, w czasie przerwy świątecznej, został zorganizowany obóz dla dzieci z ośrodków szkoleniowych Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Wzięli w nim udział zawodnicy Torunia, Działdowa, Grodziska Mazowieckiego i Ostródy.
Na to z jakim zaangażowaniem trenują dzieci i młodzież w Ostródzie, można było patrzeć godzinami. Biała piłeczka, między dwoma zawodnikami lata z prędkością dochodzącą do 100 kilometrów na godzinę.
Oni na swoich szyjach do tej pory mieli zawieszonych 97 medali z mistrzostw Polski. Jeden z uczestników obozu, Samuel Kulczycki zdobył dwa medale na mistrzostwach Europy. Kulczyckiemu i innym, ciągle tych medali mało.
Na sali, na której trenowano, rozłożono 20 stołów do gry. Blisko 30 zawodników z czterech klubów, miało do dyspozycji 7 trenerów.
Treningi były strasznie wyczerpujące, i to nie tylko fizycznie. Po pierwsze - trzeba mieć dużo siły, aby dwa razy dziennie przez trzy godziny stać przy tenisowym stole. Po drugie - na obozie trzeba było zaliczać testy. Były wyznaczona ilość uderzeń którą trzeba było wykonać w określonym czasie. Największy problem miały z tym najmłodsze dzieci.
Polecany artykuł: