Łukta: Mały szczeniak czekał na śmierć w worku. Uratowali go grzybiarze

i

Autor: Kącik Adopcyjny - Przytulisko w Łukcie Łukta: Mały szczeniak czekał na śmierć w worku. Uratowali go grzybiarze

W worku czekał na śmierć! "Już nawet nie płakał". Uratowali go grzybiarze

2021-09-28 16:27

Potworne znalezisko w w gminie Grunwald (woj. warmińsko-mazurskie). Niestety, równie potworne, co powszechne. Tego malucha uratowali przypadkowo przechodzący w okolicy grzybiarze. Wewnątrz białego worka znaleźli śmiertelnie wystraszonego, wygłodzonego szczeniaka.

Gmina Grunwald, powiat ostródzki (woj. warmińsko-mazurskie). Biały, szczelnie zawiązany worek porzucony w rowie budzi niepokój przechodzących tamtędy grzybiarzy. Zaglądają do środka, rozwiązując supeł, wewnątrz leży wychudzony, przerażony szczeniak. - Ten maluch już nawet nie płakał. Leżał nieruchomo i czekał na dokonanie wyroku, który wymierzył mu człowiek - komentują przedstawiciele Kącika Adopcyjnego w Łukcie, gdzie ten malec trafił po odratowaniu przez grzybiarzy.

Zobacz też: Zabójstwo lekarza w Olsztynie! Ofiara była "przypadkowa"

Szczeniak, choć na szczęście uniknął śmierci, jest w fatalnym stanie. - Można policzyć wszystkie kosteczki, a oprócz tego skóra i sierść tragedia. Dzieciak jest już w domu tymczasowym, przed nim profilaktyka i odkarmianie, aby zaczął wyglądać jak psie dziecko - relacjonują wolontariusze w rozmowie z SE.pl., prosząc jednocześnie o pomoc. Pod ich opieką są w tej chwili jeszcze 4 inne maluchy, które potrzebują dobrej karmy. Chętni do udzielenia pomocy mogą kontaktować się z wolontariuszami poprzez ich stronę na Facebooku.

Mama Kamila chce najsurowszej kary dla właściciela psów, które zagryzły jej dziecko
Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe?

Porzucone zwierzęta. Jak reagować?

Warto przypomnieć, jak zachować się w przypadku znalezienia porzuconego zwierzęcia. W pierwszej kolejności najlepiej zadzwonić do urzędu gminy - urzędnicy pozostają także w kontakcie z wolontariuszami z organizacji pomocowych. W mniejszych miejscowościach problem może być nieco większy - choćby dlatego, że urzędy gminy są czynne we wczesnych godzinach od poniedziałku do piątku. Można też dzwonić na policję, skąd powinniśmy zostać przekierowani do odpowiedniej osoby, lub instytucji. Wolontariuszka Fundacji Ex Lege cytowana przez portal zycie.hellozdrowie.pl apeluje też, żeby zachować ostrożność: nigdy nie wiadomo, jak zachowa się wystraszone zwierzę.

W podbramkowej sytuacji zawsze można też bezpośrednio kontaktować się z wolontariuszami ze swojej okolicy. Ale i tu uwaga: pamiętajmy, że poza swoją działalnością charytatywną, wolontariusze zajmują się też najczęściej pracą etatową. Nie zawsze znajdą czas, żeby nam pomóc, choć z pewnością zrobią wszystko, co w ich mocy. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają