Szpitale w woj. warmińsko-mazurskim od lat mają problemy z szukaniem specjalistów. Lekarze wolą wyjechać do większych miast w Polsce lub wyjechać z kraju. Atrakcyjne oferty oferują też firmy farmaceutyczne. Sytuacja szpitali w naszym regionie jest naprawdę trudna. - Spełniamy wszystkie minimalne normy, jeśli chodzi o lekarzy i pielęgniarki. Mamy jednak "czerwony alert" w przypadku, gdyby odeszło kilku lekarzy lub pielęgniarek - mówią władze szpitala w Szczytnie. Kogo poszukują? - Szukamy do lekarzy do oddziału ratunkowego, pielęgniarek, ale też personelu do laboratorium czy techników laboratoryjnych.
Jaka jest recepta na to, aby zatrzymać lub przyciągnąć do siebie lekarzy? - Jeżeli kogoś można przekonać pieniędzmi, daje się pieniądze. Jeśli kogoś uda się przekonać nowoczesnym sprzętem, można kupić nowy sprzęt.
Problemem staje się też tzw. "dziura pokoleniowa". - Są u nas 30-latkowie i 50-latkowie. Nie ma czegoś pieniędzy. Wyjeżdżają do większych miast lub poza Polskę. Młodzi lekarze kończą trudne studia i nie chcą pracować nocami czy w święta, wolą pracować w koncernach farmaceutycznych.