Jak poinformował PAP prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Bekulard, o zabójstwo przed 15 laty Sławomira G. oskarżony został Andrzej S. Z kolei żonę ofiary Marię G. oskarżono o udzielenie Andrzejowi S. pomocy w zabójstwie jej męża, zacieranie śladów na miejscu zbrodni i składanie fałszywych zeznań. Akt oskarżenia przeciwko nim skierowano do Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
Prokuratura podała, że Andrzej S. przyznał się do zarzuconego mu czynu, natomiast Maria G. nie przyznała się do winy. Obydwoje są tymczasowo aresztowani. Według ustaleń śledczych zbrodnia miała motyw osobisty, a Andrzej S. był w bliskiej relacji z żoną ofiary.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto w 2008 roku, po tym jak dwaj wędkarze przypadkowo natknęli się podczas połowu ryb na zwłoki mężczyzny leżące na dnie mazurskiego jeziora Świętajno. Ustalono, że zginął on od uderzeń w głowę i ciosów nożem.
Śledczy podejrzewali, że zabitym może być 42-letni mieszkaniec Kadzidła w powiecie ostrołęckim, którego zaginięcie zgłoszono rok wcześniej. Ciało leżało jednak w wodzie na tyle długo, że nie powiodła się wówczas identyfikacja ofiary.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Chcieli zabić synka, bo nie był dziewczynką? Nowe fakty o horrorze w Szczytnie
Polecany artykuł:
Nowoczesne badania pomogły rozwikłać zagadkę sprzed lat
Przełom przyniosły dopiero przeprowadzone w ubiegłym roku nowoczesne badania genetyczne. Pobrano próbki DNA od innego z członków rodziny, co pomogło potwierdzić tożsamość osoby odnalezionej w jeziorze.
Dzięki temu śledczym udało się zbadać dokładnie okoliczności zaginięcia 42-latka, a następnie wytypować i zatrzymać podejrzanego o dokonanie tej zbrodni.
Jak ustalono, Andrzej S. pozbawił życia Sławomira G., zadając mu metalową rurą wypełnioną zaprawą murarską dwa ciosy w głowę i dwa silne pchnięcia nożem w okolice karku. Po dokonaniu zbrodni zatopił zwłoki w jeziorze.
ZOBACZ TEŻ: Założył się, że przepłynie jezioro. Nagle zniknął pod wodą! Koszmar w Nidzicy
Andrzeja S. zatrzymano w październiku 2021 roku, a Marię G. dwa miesiące później. Kobieta, która na stałe mieszka za granicą, została zatrzymana przez policję, gdy przyjechała na święta do rodziny. Za zabójstwo grozi kara od ośmiu lat do dożywotniego pozbawienia wolności.