Wjechał na wysoką skarpę i doszło do fatalnego wypadku. 40-latek zginął pod Braniewem!
40-letni motorowerzysta zginął pod Braniewem, po tym jak próbował zjechać z wysokiej, przydrożnej skarpy. Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek, 13 czerwca, przed godz. 17., na trasie Żelazna Góra-Lutkowo. Martwego mężczyznę znaleźli przejeżdżający w pobliżu rowerzyści - 40-latek leżał przygnieciony motorowerem w przydrożnym rowie, ale na uratowanie mu życia było już za późno, choć na miejscu pojawiły się oczywiście odpowiednie służby, w tym policja. - Funkcjonariusze, pod nadzorem prokuratora, przeprowadzili oględziny, w trakcie których zabezpieczyli ślady. Teraz na podstawie zgromadzonej dokumentacji kryminalni będą szczegółowo wyjaśniać wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że motorowerzysta zjechał z wysokiej, przydrożnej skarpy, a następnie został przygnieciony jednośladem - informuje Komenda Powiatowa Policji w Braniewie.
Czytaj też: Królik bestialsko maltretowany przez zwyrodnialca. Szokujące tłumaczenia 63-latka
Czytaj też: Rożnowo: Samochód huknął w drzewo, 2-latka wyleciała przez szybę! To nagranie to przestroga