Jezioro Bełdany. Znaleziono ciało 32-latka z Legionowa
Koszmar rozegrał się w piątek, 9 czerwca, około godz. 17.30 na jeziorze Bełdany w okolicach miejscowości Kamień. 32-latek z Legionowa płynął żaglówką z innymi osobami, gdy nagle postanowił popływać. Wskoczył do wody i już nie wypłynął.
Natychmiast wezwano służby ratunkowe. - Jako pierwsze na miejscu zjawiły się jednostki R-5 z Mikołajek oraz karetka wodna R-15 na co dzień stacjonująca w Kamieniu. Płetwonurek Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczął poszukiwania mężczyzny w wyznaczonym przez świadków miejscu. Niestety, z powodu słabej widoczności pod wodą mężczyzna nie został odnaleziony – poinformowało MOPR na swoim profilu na Facebooku.
Płetwonurek MOPR zszedł na około godzinę pod wodę, potem działania przejęła straż pożarna. Po dwóch godzinach akcja ratownicza zmieniła się w poszukiwawczą. W miejscu zdarzenia jezioro ma ok. 20 metrów głębokości.
Poszukiwania trwały aż do niedzieli, 11 czerwca. - W niedzielę o godz. 15.54 na wysokości miejscowości Kamień nurek z Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Mrągowa podjął z głębokości 15 metrów ciało mężczyzny. Policja potwierdziła tożsamość. Tym samym działania poszukiwawcze zostały zakończone - podał st. kpt. Grzegorz Różański, rzecznik warmińsko-mazurskich strażaków.
Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Sternik jachtu był trzeźwy.