Teren kończący ul. 1 Maja przy przejściu podziemnym na Zatorze i peronie kolejowym Olsztyn-Śródmieście przez lata był bardzo zaniedbany. Jednym z elementów prac była rozbiórka ponad 50 znajdujących się tam garaży i budynków gospodarczych. - Gdy chodziliśmy, oglądaliśmy to miejsce, resztki drzewostanu, wyglądało to fatalnie - przyznaje Rafał Bętkowski ze stowarzyszenia Święta Warmia. - Pewnie gdyby sytuacja z odkryciem szczątków zdarzyła się w innym momencie, sprawa mogłaby nie mieć tak szczęśliwego końca. Mieliśmy różne koncepcje, jak to miejsce przywrócić pamięci. Cieszę się bardzo z dojścia do porozumienia i ostatecznego efektu. Dziś mogą tu przyjść choćby przewodnicy turystyczni i opowiadać o historii miasta.
Powstanie tej nowej przestrzeni publicznej, to nie tylko zmiana wyglądu miasta. To jednocześnie przywrócenie godności także dawnym mieszkańcom Olsztyna, którzy nadal spoczywają w tej ziemi. - Uważnie śledziłem, w jaki sposób są upamiętniane takie dawne cmentarze ewangelickie w naszym kraju - mówi ks. Łukasz Stachelek, proboszcz olsztyńskiej parafii. - Muszę przyznać, że nigdzie nie ma innego takiego miejsca. Wszyscy możemy być dumni.
Przed laty na tym cmentarzu zostali pochowani m.in. burmistrzowie Olsztyna Friedrich von Roebel, Oskar Belian czy przedsiębiorca i przewodniczący olsztyńskiej Rady Miasta Karl Roensch. Na specjalnych tablicach oraz w pawilonie pamięci zostało upamiętnionych z imienia i nazwiska oraz daty śmieci ponad 1300 osób, które zostały w tym miejscu pochowane. Urządzona została także zieleń, dojścia do peronu kolejowego oraz do przystanków autobusowych przy ul. Partyzantów. Poza tym powstało siedem krótkoterminowych miejsc postojowych.
Źródło: Urząd Miasta Olsztyna
Węzeł przesiadkowy w Olsztynie gotowy. A co z pomnikiem "szubienic". Więcej w artykule "Szubienice" w Olsztynie przejdą do historii? Ważna decyzja wojewody