Kto wie, jak skończyłby młody bielik, gdyby nie pomoc ze strony grzybiarza. Mężczyzna odnalazł zwierzę w lesie, a następnie powiadomił ośrodek zajmujący się rehabilitacją drapieżnych ptaków. - Ze względu na odległość o pomoc zostali poproszeni mrągowscy leśnicy, którzy udali się na miejsce - relacjonuje Gabriela Ulewicz z Nadleśnictwa Mrągowo. Leśnicy zastali wychudzonego młodego bielika siedzącego na ziemi. Miał jeszcze na tyle sił, żeby syczeć na zbliżających się ludzi. Został spokojnie zapakowany do klatki transportowej i natychmiast zawieziony do opiekuna Ośrodka w Dąbrówce Wielkiej. Ten stwierdził, że bielik musiał chorować od dłuższego czasu, ponieważ ptaki w tym wieku ważą około 4 kilogramów, natomiast znaleziony bielik ważył o połowę mniej.
Bieliki (Haliaeetus albicilla) największe ptaki szponiaste w Polsce. Jak wyjaśniają leśnicy, ich przynależność do orłów jest dyskusyjna, ponieważ dolna część ich nóg, tak zwane skoki, w przeciwieństwie do orłów z rodzaju Aquila są nieopierzone. Jest to przystosowanie do częstego chwytania ofiar prosto z wody. W związku z tym ta grupa ptaków nazywana jest orłanami lub orłami morskimi tak jak w całej Europie Zachodniej.
Na terenie Nadleśnictwa Mrągowo znajduje się aż 10 stref ochronnych wyznaczonych wokół gniazd bielików, a być może w wyniku obecnej współpracy Nadleśnictwa z Komitetem Ochrony Orłów zostaną odkryte kolejne.