Wypadek S7. Trzy osoby nie żyją. Poważne utrudnienia
Trzy osoby zginęły w wypadku, do którego doszło w środę (18 września) koło Waplewa, na trasie Warszawa – Gdańsk. Kierowcy wciąż muszą liczyć się z utrudnieniami, ponieważ jak informuje GDDKia w Olsztynie, droga będzie zablokowana co najmniej przez pięć godzin. Drogowcy podają, że objazd miejsca wypadku odbywa się od Waplewa drogą serwisową w kierunku węzła Grunwald.
Wypadek S7. Ofiarami kobieta, nastolatek i mężczyzna
Nad ustaleniem przyczyn tragicznego wypadku na S7 pracują policjanci. Mł. asp. Jacek Wilczewski powiedział w rozmowie z PAP, że "bardzo wstępne ustalenia wskazują, że dwie lub trzy osoby prawdopodobnie pchały po trasie S7 pojazd volvo". To właśnie na nich miał najechać tir. Wiemy też, w jakim wieku były ofiary, choć policjanci nie podają informacji o narodowości i pokrewieństwie.
Dwie osoby znajdujące się poza pojazdem zginęły na miejscu. To kobieta w wieku 49 lat i chłopak w wieku 15 lat.
– podał mł. asp. Jacek Wilczewski z Komendy Miejskiej Policji. Trzecią śmiertelną ofiarą wypadku jest kierowca tira.
Na zdjęciach z wypadku widać, że tir wywrócił się tak, że leży kołami do góry. Kabina pojazdu wbiła się w pobocze. Pracujący na miejscu policjanci ustalają m.in., czy w ciężarówce były inne osoby niż kierowca. – Dwie osoby z auta osobowego są w szpitalu poddawane badaniom – powiedział Wilczewski.
Świadkowie po wypadku na S7. "Wyglądało to strasznie"
Z redakcją "Super Expressu" skontaktowali się świadkowie wypadku. Jeden z nich tak opisywał to, co widział już po przyjeździe służb na drogę S7.
- Widzieliśmy na nawigacji wypadek. Nie spodziewaliśmy się jednak czegoś aż tak poważnego. Lekko zaniepokojeni zawróciliśmy i nie spodziewaliśmy się tak poważnego wypadku. Wyglądało to strasznie - mówi naoczny świadek i czytelnik "Super Expressu" Mateusz z Warszawy.