Do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 września. Na drodze wojewódzkiej nr 609 w Bobrówku w kierunku Mikołajek, kierowca mercedesa zaczął hamować, chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzyną, która nagle wtargnęła na jezdnię. - W efekcie takiego manewru zjechał na pobocze i stracił panowanie nad pojazdem, a następnie uderzył w przydrożne drzewo - relacjonuje asp. Dorota Kulig, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie. Zarówno on, jaki i pasażerka wysiedli z auta, które chwilę później spłonęło. Pasażerka ze złamaną ręką została przewieziona do szpitala. Kierowca nie doznał poważnych obrażeń. Policjanci ustalają dokładne przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
Do podobnego wypadku doszło w czwartek, 16 września, w powiecie oleckim. W godzinach porannych policjanci otrzymali informację o tym, że na drodze krajowej nr 65 w miejscowości Ślepie, kierowca samochodu osobowego marki VW, zderzył się z wybiegającym z łąki... koniem. - Zderzenie było na tyle poważne, że spod maski samochodu zaczęły wydobywać się kłęby dymu, a samochód zapalił się - mówi sierż szt. Piotr Krat, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Olecku. Na szczęście nikomu się nic nie stało, a koniem zaopiekował się jego właściciel, który został pouczony przez policjantów.