"Pędzą konie.." i giną
"Do niecodziennego zdarzenia..." - tak relacjonują policjanci z Ełku wypadek, do którego doszło w środę (4 grudnia) w miejscowości Sędki w powiecie ełckim. Czy aby na pewno "niecodzienne"? Z pewnością regularnie. Praktycznie nie ma tygodnia, aby na drogach woj. warmińsko-mazurskiego nie doszło do wypadku z udziałem zwierząt.
Zdarzenie z miejscowości Sędki różni jednak to, że zamiast łosia czy dzika, na drogę wtargnął koń. Policjanci ustalili, że kierującemu samochodem osobowym zza drzewa wybiegł koń z pobliskiej łąki. Doszło do zderzenia ze zwierzęciem. 53-letni kierowca został poszkodowany i trafił do szpitala z urazem kręgosłupa. Koń niestety nie przeżył zdarzenia.
Sarna przeżyła zderzenie ze skodą
Przypomnijmy, że również 4 grudnia na trasie Jedwabno - Nidzica doszło do zderzenie sarny ze skodą, prowadzoną przez 40-latka z Olsztyna. Tym razem na szczęście ani człowiek, ani zwierzę nie odnieśli poważnych obrażeń.
Polecany artykuł: